18 listopada 2025

Opowieść podręcznej

 

„Opowieść podręcznej”

 Margaret Atwood

Autorka/ (ur. 1939) – kanadyjska pisarka, poetka i kry­tyczka literacka. Jest autorką ponad pięćdziesięciu powieści, zbiorów wier­szy oraz esejów, a jej książki opublikowano w trzydziestu pięciu krajach. Napisała m.in.: Opowieść podręcznej, Testamenty, Panią Wyrocznię, Serce umiera ostatnie, Kobietę do zjedzenia, Kamienne posłanie, Zbójecką narzeczoną, Ruchome cele. Eseje umyślne z lat 1982-2004, Kocie oko (nominowane w 1989 roku do Nagrody Bookera), Grace i Grace (nagrodzoną kanadyjską Giller Prize oraz włoską Premio Mondello), Palące pytania. Eseje aktualne z lat 2004-2021. Dwukrotnie uhonorowana Nagrodą Bookera: w 2000 r. za powieść  Ślepy zabójca, a w 2019 za Testamenty. Pisarka mieszka w Toronto.

Tłumaczenie/ Zofia Uhrynowska-Hanasz

Tytuł oryginału/ an-ca The Handmaid's Tale

Tematyka/ Czy na świecie powstaną państwa jak Gilead? Do dosłownego piekła kobiet, przedstawionego przez Margaret Atwood w książce, a później w głośnym serialu Opowieść podręcznej, jeszcze sporo nam brakuje. Ale coraz częściej pojawiają się głosy, że sytuacja w wielu krajach zmierza w złą stronę, a prawa kobiet deptane są na każdym kroku. Dlaczego tyle krajów na świecie wybiera konserwatyzm zamiast postępu? W Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii umacnia się konserwatyzm, w Iranie ajatollahowie konstytuowali swoją teokratyczną republikę, w której rzesze do niedawna niezależnych, wykształconych kobiet stawały się okutaną w chustę własnością swoich mężów, ojców i braci.

Główny motyw/ Dystopijna powieść Atwood opowiada alternatywną historię USA. Na gruzach kraju, po licznych wojnach i katastrofie ekologicznej, powstaje Gilead, totalitarny reżim oparty na ekstremalnym fundamentalizmie. Gilead boryka się z problemem masowej bezpłodności wśród kobiet aby odnowić populację, pod groźbą zesłania do obozu pracy przy toksycznych odpadach, nieliczne, zdolne do zajścia w ciążę kobiety są zmuszane do rodzenia dzieci na rzecz klasy rządzącej. Radykałowie powołują się na specyficzną interpretację Starego Testamentu i usiłują wcielić ją w życie. Wiara, obowiązek, posłuszeństwo – to hasła wyrażające politykę Republiki Gileadzkiej. W jego klasowym społeczeństwie każdy ma ściśle wyznaczone miejsce, a zwłaszcza kobiety. Historię poznajemy z perspektywy jednej z nich, tytułowej podręcznej. Kim są podręczne? To najniższa klasa kobiet w społeczeństwie gileadzkim, które służą wyłącznie do prokreacji. 

Cytaty z książki charakteryzujące problematykę utworu:

„W tym łóżku na nic innego nie ma miejsca poza snem albo bezsennością.”

„Próg nowego domu to miejsce samotne.”

„Poczucie władzy sprawia mi przyjemność; władzy kości nad psem, biernej, ale przecież władzy.”

„Jest więcej niż jeden rodzaj wolności, powiedziała Ciotka Lidia. Wolność czegoś i wolność od czegoś.”

„Płytami nagrobnymi nie zawracali sobie głowy, kościołem też nie. Tylko najnowsza historia jest dla nich groźna.”

„Byliśmy ludźmi, o których nie pisano w gazetach. Żyliśmy na ich białych, niezadrukowanych marginesach.”

„Zawsze traktowałam moje ciało jak instrument przyjemności, środek transportu albo narzędzie spełniania mojej woli.”

„W dzisiejszych czasach duchowni przypominają biznesmenów.”

„Ale to właściwie bez sensu, nikt nie umiera z braku seksu. Umiera się z braku miłości.”

„Czy to zbrodnia, że pragnę prawdziwego ciała, które mogłabym objąć? Bez tego i ja jestem bezcielesna.”

„A może to życie, które uważam za swoje, jest tylko paranoicznym urojeniem.”

„Zdrowe zmysły to cenny skarb; oszczędzam je, jak kiedyś ludzie oszczędzali pieniądze. Odkładam na później, żebym ich miała dość, gdy przyjdzie czas.”

„W trudnych warunkach instynkt życia czepia się dziwnych przedmiotów.”

„Mógłbyś im nawet zapewnić nieba. Do tego nam jesteś potrzebny. Piekło zapewniamy sobie sami.”

„Upadek pierwszego człowieka było to przejście od nieświadomości do wiedzy.”

„Główny problem wcale nie dotyczył kobiet, tylko mężczyzn. Bo już nic dla nich nie zostało.”

„Wolność, jak wszystko inne, jest względna.”

„Czasem mężczyzna mówi kobiecie rzeczy, których nigdy by nie powiedział drugiemu mężczyźnie.”

„Jest w toaletach coś swojskiego, przynajmniej fizjologiczne funkcje ciała pozostają demokratyczne.”

Niewątpliwie, zasadniczym elementem Opowieści podręcznej jest przestroga. Atwood pokazuje nam świat w krzywym zwierciadle – świat, w którym pozornie „tradycyjne wartości” zostają doprowadzone do wynaturzenia, a konserwatyzm staje się narzędziem opresji. Sama idea zachowania ciągłości, porządku i tradycji nie musi być czymś złym – konserwatyzm w swojej umiarkowanej formie może być potrzebnym hamulcem wobec gwałtownych zmian. Problem zaczyna się wtedy, gdy zamiast równowagi pojawia się obsesja kontroli, gdy konserwatyzm przeobraża się w ideologię, która odbiera jednostce wolność i godność. W tym sensie Opowieść podręcznej ostrzega nas tak samo mocno, jak Rok 1984 Orwella, Nowy wspaniały świat Huxleya czy Mechaniczna pomarańcza Burgessa. Wszystkie te powieści, w różny sposób, pokazują do czego prowadzi fanatyczne trzymanie się jednej wizji świata.

Patrząc na dzisiejszą scenę polityczną trudno oprzeć się wrażeniu, że literatura ostrzega nas przed tym, co właśnie się dzieje. Skrajnie prawicowe i ultrakonserwatywne partie rosną w siłę na całym świecie. Premier Włoch Giorgia Meloni kieruje partią Bracia Włosi, mającą korzenie w powojennym neofaszyzmie, choć dziś nazywa się „konserwatywną partią głównego nurtu”. Podobną historię ma Austriacka Partia Wolności, która w 2024 roku wygrała wybory, lecz została odsunięta od władzy przez koalicję centrową. Skrajnie prawicowi liderzy zdobyli już władzę lub wpływy we Włoszech, na Węgrzech, w Holandii i na Słowacji, natomiast  w Niemczech AfD zajęła drugie miejsce w lutowych wyborach. W Portugalii Chega jest oficjalną opozycją, we Francji Zjednoczenie Narodowe zwyciężyło w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a w Wielkiej Brytanii Reform UK prowadzi w sondażach, obiecując masowe deportacje imigrantów. Również w Polsce skrajnie prawicowi kandydaci zdobyli znaczący odsetek głosów, zwłaszcza wśród młodych mężczyzn.

Takie partie są bardzo aktywne w mediach społecznościowych, gdzie z prostych narracji tworzą atrakcyjny produkt polityczny. Inspirują się ruchem MAGA Donalda Trumpa, którego hasło „Make America Great Again” stało się wzorem dla Orbána na Węgrzech, AfD w Niemczech czy Vox w Hiszpanii. Mechanizm jest podobny: strach, panika moralna, proste hasła zamiast rozwiązań. Nie można jednak zapominać, że korzenie tego zjawiska tkwią głębiej. Od lat 80. XX wieku neoliberalny kapitalizm nie rozwiązał problemów zwykłych ludzi, przeciwnie – doprowadził do wzrostu bezrobocia, niepewności zatrudnienia i koncentracji kapitału. Nic dziwnego, że w takich warunkach rozkwita populizm i autorytaryzm – to dokładnie ta sama dynamika, która w XX wieku sprzyjała faszyzmowi. Dzisiejsza skrajna prawica jest więc owocem kryzysu zachodniego porządku liberalnego, kryzysu kapitalizmu.

Warto jednak zauważyć pewien paradoks: partie konserwatywne i skrajnie prawicowe zyskują dziś rosnące poparcie wśród kobiet. W Polsce od lat prawica cieszy się większym poparciem kobiet niż mężczyzn, na Węgrzech ponad połowa wyborczyń zagłosowała na Fidesz, a w USA 45% białych wykształconych Amerykanek poparło Donalda Trumpa – człowieka, który publicznie chełpił się uprzedmiotowieniem kobiet. Widać więc, że konserwatywna narracja, nawet ta radykalna, może znajdować zwolenniczki tam, gdzie wydawałoby się to najbardziej paradoksalne. Opowieść podręcznej przypomina nam, że cienka granica oddziela konserwatyzm, który daje ludziom poczucie bezpieczeństwa, od konserwatyzmu, który zamienia się w narzędzie kontroli i opresji. To właśnie ta granica decyduje o tym, czy mamy do czynienia z polityką troski o wspólnotę, czy z dystopią, która może stać się naszą rzeczywistością.

Przyjrzyjmy się tzw. „kulturze” inceli – mężczyzn określających siebie mianem mimowolnych celibatariuszy, którzy własne niepowodzenia w relacjach z kobietami tłumaczą czynnikami zewnętrznymi. Jacques Lacan, psychoanalityk, zauważył, że fantazja bywa często zasłoną dla lęku, a mizoginia wydaje się jednym z najbardziej wyrazistych tego przykładów. Margaret Atwood w Opowieści podręcznej ukazuje, że podporządkowanie kobiet nie zaczyna się od jawnej przemocy, lecz od odebrania im niezależności finansowej. Gdy tracą środki do życia, ich ciała stają się własnością państwa – oczywiście męskiego. Współcześnie w amerykańskiej polityce popularność zyskuje hasło odwołujące się do starej nazistowskiej doktryny Kinder, Küche, Kirche – dzieci, kuchnia, kościół. Bezdzietne kobiety wyśmiewa się dziś jako „kocie damy”, jakby brak dzieci świadczył o ich moralnym upadku. To, co dawniej mogło brzmieć jak satyra, coraz częściej odczytywane jest jako realny program polityczny.

Republika Gileadzka przedstawiona na kartach powieści Opowieść  podręcznej Margaret Atwood to ustrój teokratyczno-totalitarny,  gdzie rządzący powołując się na prawa boskie i biblijną tradycję,  uzurpują sobie totalną władzę nad jednostką – jej ciałem, duchem i umysłem. Nad jej myślą, mową i uczynkiem. Terror, za pomocą  którego wpływy przejęli Synowie Jakuba, stał się także narzędziem  kontroli nad obywatelkami i obywatelami kraju znanego niegdyś jako Stany Zjednoczone. Pretekstem do przejęcia władzy przez fundamentalistów był, zaaranżowany przez nich samych, atak terrorystyczny na Waszyngton. Aby objąć kontrolę nad państwem i społeczeństwem, Synowie Jakuba zawiesili konstytucję. „Powiedzieli, że to czasowe. Nawet nie było żadnych demonstracji. Ludzie siedzieli po domach i gapili się w telewizory, czekali na jakieś wskazówki. Nie było nawet żadnego konkretnego wroga, przeciwko któremu można by się obrócić”. Wróg, którego obywatele nie potrafili określić, wywodził się spośród nich samych, stopniowo pozbawiał ich wypracowanych z trudem swobód, praw i przywilejów, aby wtrącić ich w reżimowy porządek cofający ich w przeszłość – do czasów, kiedy w państwach nie było obywateli – tylko poddani. Nowy reżim ustanawiał sztywny podział społeczny, zaś kryterium tego podziału zależało od wyznania, zawodu, a przede wszystkim od płci. 


Po przewrocie i ustanowieniu Republiki Gileadzkiej wymuszono na obywatelach przestrzeganie ściśle określonych zasad wyznaczonych przez osobliwą, nadzwyczaj surową i skostniałą interpretację Biblii. Społeczeństwo, oparte na zasadach promowanych przez Synów Jakuba, określało homoseksualistów „zdrajcami rodzaju”, zaś kobiety (niezależnie od tego, do jakiej przydzielono je klasy) odarło z prawa do własności i posiadania oszczędności, zabroniło im wykonywania pracy zawodowej. Kobiety pozbawiono prawa do samostanowienia do tego stopnia, że pod groźbą dotkliwych kar zakazano im nawet czytania. Do tego pogrupowano je na klasy, przez co nie mogły też dokonywać wyboru odzieży wedle własnego uznania. Ubiór stał się uniformem wskazującym na kategorię danej kobiety, dzięki czemu można było łatwo odróżnić niebiesko odziane żony, białe córki, zielone Marty, czerwone podręczne, zielono-niebiesko-czerwone gospożony (małżonki najbiedniejszych mężczyzn) oraz wdowy w czarnych sukniach. 

Pomimo tej uniformizacji mającej wskazywać na to, że kobiety w Gileadzie nie są sobie równe pod względem przynależności społecznej (tak naprawdę będącej odzwierciedleniem statusu mężów i ojców, bo przecież nie ich samych), wszystkie zepchnięto na jedną i tę samą pozycję – pozycję podległości i poddaństwa. Nawet żony komendantów, stojące najwyżej w kobiecej hierarchii Gileadu, w pełni podlegały nowemu prawu oraz swoim mężom. Niezależnie od posiadanego wykształcenia, zainteresowań czy kariery, jaką robiły w czasach poprzedniego ustroju, Republika Gileadzka pozwalała im kroczyć jedyną słuszną ścieżką, zgodną z ich „biologicznym przeznaczeniem”: miały w pełni poświęcić się ognisku rodzinnemu i opiece nad dziećmi, mogły przy tym dbać o ogród, zajmować się szyciem i robótkami ręcznymi. Można dostrzec następującą zależność: w ustrojach totalitarnych oraz w społeczeństwach charakteryzujących się znaczną hierarchicznością, klasa rządząca bierze w monopol ważne i cenne zasoby. W przypadku Republiki Gileadu takim cennym zasobem jest populacja płodnych, zdolnych do rozrodu kobiet. Zdaniem Margaret Atwood, taka forma biowładzy, polegająca na kontrolowaniu kobiet i dzieci, była cechą każdego systemu opresyjnego w dziejach naszej planety. Zasoby kobiet wykorzystuje się poprzez przymuszanie ich do rozrodu, bez względu na koszt, jaki one poniosą. Zrodzone w ten sposób kolejne dzieci i kobiety to pomnożony kapitał, którym także można zarządzać i na którym można budować swą potęgę. „W Gileadzie władza należy do mężczyzn, a kobieta staje się rzeczą. Jej przeznaczeniem jest udział w poczęciu i urodzenie dziecka”.

            Jest to dla mnie efekt niemal uderzająco jasny w książce Margaret Atwood Opowieść podręcznej – proroctwo, które autorka sama określa jako „prognozę” tego, co możemy mieć w zanadrzu w przyszłości, i to całkiem niedalekiej. Już dziś widzimy, że dochodzi do impasu w stosunkach z Rosją, której głównym ideologiem związanym z Władimirem Putinem jest rosyjski filozof polityczny Aleksander Dugin. W tym samym czasie Ameryką mogą zacząć rządzić prawicowcy i fundamentaliści religijni, mężczyznom zostanie przywrócona tradycyjna rola wojowników, natomiast kobiety zostaną sprowadzone do „ich miejsca” – podzielonego na osobne sektory: żon, „hodowców”, służących i inne, z których każda grupa miałaby własny strój-mundur. To swoisty „świeży postfeminizm”, można by rzec – podejście oparte na szoku przyszłości. A jednak ta książka nie mówi nam wprost, jakie cechy naszych obecnych obyczajów powinny budzić czujność. Chyba że uznamy, iż rzeczywiście istnieje ryzyko, aby Stany Zjednoczone czy inne kraje Europy przekształciły się w państwa niewolnicze, coś na kształt Republiki Gilead, której zarys został tu naszkicowany.

Mimo to, nawet gdy staram się – w świetle tych blado ponurych stron – poważnie traktować „Moralną Większość”, nie odczuwam dreszczu uznania ani lęku. Po prostu nie widzę, aby nietolerancja skrajnej prawicy, obecnie wymierzona nie tylko w kliniki aborcyjne i osoby homoseksualne, lecz także w biblioteki szkolne i nauczycieli, mogła prowadzić do jakiegoś „superbiblijnego” purytanizmu, w którym prokreacja byłaby nakazem, a wszelkie formy lektury zakazane. Z drugiej strony, nie obawiam się również, że nasze rzekome „ekscesy” tolerancji zmierzają w tym samym kierunku. Liberalizm, jak inne ideologie, naśladuje mitologicznego Prokrusta, potwora łapiącego ludzi i dopasowującego ich do swojego łoża. Kto wystaje, tego przycina na miarę. Liberalne podejście do wszelkiej wolności może sprawiać, że zaniepokojony rodzic poczuje się zniesmaczony nadmiarem liberalizmu. Idei totalnego uwolnienia nas od obowiązków i społecznych zobowiązań. Wiary, że technologia rozwiąże nasze problemy. A przecież rozwiązując problemy, generujemy nowe. To samo odnosi się do „nadmiernego” feminizmu, który zdaje się być jedną z przyczyn powstania państwa Gilead. Rodzaj doktrynerskiego feminizmu, mogący wywołać gwałtowną reakcję, został zilustrowany (wydawałoby się w absurdalnej scenie), gdy matka bohaterki wraz z innymi kobietami pali książki z dawnych, przedgileadzkich czasów – oczywiście „właściwy” rodzaj książek do palenia, bo był to stos czasopism pornograficznych. W pewnym momencie matka bohaterki wypowiada takie oto zdanie: „Marzyła ci się kultura kobieca. No więc ją masz”. Ale czy to naprawdę mogłoby skłonić cały naród do ustanowienia teokracji ściśle opartej na Księdze Rodzaju?  

            Często zastanawiamy się, dlaczego kobiety–polityczki, zwłaszcza z partii konserwatywnych, wspierają polityków o poglądach jawnie szowinistycznych i skrajnych. Dobrym przykładem może być Serena Joy – żona Komendanta z Opowieści podręcznej. Przed czasami Gileadu była sopranistką w niedzielnym porannym programie religijnym. Kiedy jej kariera wokalna dobiegła końca, zaczęła występować jako orędowniczka „świętości domu” i poglądu, że kobiety powinny pozostać w domu zamiast pracować zawodowo. Paradoks polega na tym, że sama Serena nigdy nie siedzi w domu – przeciwnie, stale wygłasza przemówienia, w których nawołuje do powrotu kobiet do „tradycyjnych” wartości i ról rodzinnych. W ten sposób najwięcej zyskuje właśnie ona, korzystając ze zniewolenia innych kobiet.

            Niepłodność jest jednym z największych problemów nowego świata i głównym powodem powstania wielu jego instytucji. Uważa się, że drastyczny spadek przyrostu naturalnego, który doprowadził do upadku starego porządku, miał wiele przyczyn. Podczas trzęsienia ziemi eksplodowały elektrownie atomowe („niczyja wina”), pojawił się zmutowany szczep syfilisu, a także oczywiście AIDS. Były też kobiety, które w ramach protestu antynuklearnego podwiązały sobie jajowody, odmawiając rozmnażania się. Pomimo radykalnych środków zastosowanych przez nowy reżim, problem niepłodności nie został rozwiązany. Nie tylko kobiety są w większości bezpłodne (często skazywane na zesłanie do kolonii), lecz także coraz częściej dotyczy to mężczyzn, zwłaszcza możnych, którzy powinni zapewniać ciągłość elit. Na końcu książki, podczas sympozjum badań nad Gileadem (25 czerwca 2195 r.), pojawia się nawet ironiczna sugestia, że bezpłodność dowódców mogła być skutkiem wcześniejszego eksperymentu z ingerencją genetyczną w świnie. Wytworzony wówczas wirus miał rzekomo zostać dodany do zapasów kawioru przeznaczonego dla najwyższych urzędników w Moskwie.

            Należy zadać sobie pytanie, czy Opowieść podręcznej można traktować jedynie jako owoc rozbuchanej feministycznej fantazji, czy raczej jako rzeczywiste ostrzeżenie przed zmianami politycznymi, które mogą prowadzić do sprowadzenia kobiet do roli przedmiotów, ograniczenia ich wyłącznie do funkcji rozrodczych oraz odebrania im podstawowych praw. Warto podkreślić, że system demokratyczny opiera się na równości – kobiety i mężczyźni powinni posiadać takie same prawa i możliwości decydowania o własnym życiu.

Trzeba również przestrzec czytelników, którzy znają jedynie serialową adaptację powieści. Różnice pomiędzy książką a ekranizacją są znaczące. W serialu dominuje przemoc i brutalne obrazy, podczas gdy w powieści nie są one aż tak eksponowane. Takie wyolbrzymianie przemocy w produkcji telewizyjnej może prowadzić do zniekształcenia odbioru przesłania Atwood i spłycenia jego znaczenia. Sama powieść działa w sposób bardziej subtelny: stopniowo, psychologicznie ukazuje, że tego rodzaju reżimy nie zawsze opierają się na otwartej przemocy, lecz często posługują się bardziej wyrafinowanymi, pełzającymi metodami kontroli.

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz