21 października 2016

Grek Zorba



„Grek Zorba”

Nikos Kazantzakis



Autor/ (ur. 18 lutego 1885 w Heraklionie na Krecie, zm. 26 października 1957 we Fryburgu Bryzgowijskim w Niemczech) – grecki powieściopisarz, poeta, dramaturg, tłumacz i myśliciel.

Tłumaczenie/ Nikos Chadzinikolau

Tematyka/ Historia życia Alexisa Zorby i jego transformacji duchowej.

 Główny motyw/ Historia rozważań o śmierci i przemijaniu, towarzyszących dramatycznym wydarzeniom opisanym w powieści.

Cytat z książki charakteryzujący problematykę utworu:

„Dla jednych raj będzie na przykład zapchany książkami i wielkimi butlami atramentu, czyjś inny będzie pełen beczek wina, wódki, koniaku, a jeszcze inny – pieniędzy. Jeszcze dla innych raj będzie z wygodnym łóżkiem i piękną dziewczyną”.

    
           

                      Alexis Zorba, XX-wieczny Sancho Pansa i Falstaff w jednej osobie, należący do najbardziej wyrazistych kreacji everymana we współczesnej prozie. Narrator (alter ego autora- młody intelektualista i pisarz) tak oto charakteryzuje tytułowego Greka, goszczącego w jednej z kawiarń ateńskiego portu Pireus: „żywe serce, wielka, żarłoczna gęba, wspaniała zwierzęca dusza, nieodcięta jeszcze od matki ziemi”. Ale Zorba to także Diogenes XX wieku, jest kimś całkowicie wolnym, niepodległym wobec norm, żywym pomnikiem na cześć samego życia, które, gdy tylko umie się z niego czerpać, przynosi człowiekowi wiele dobrego. Do klasyki przeszły jego ekstatyczne tańce, słynne bon moty: "piękna katastrofa", "człowiek bez odrobiny szaleństwa nie może normalnie żyć", "bóg dał nam ręce po to, by brać". I choć jego przemyślenia na temat kobiet:, „Jeśli kobieta jest sama, to wszyscy mężczyźni powinni się wstydzić" albo "Kobieta to biedne stworzenie, które potrzebuje tylko męskiej dłoni na swej piersi, by być szczęśliwą", wydają się z lekka niefortunne, ciężko posądzić Zorbę o prymitywizm, seksizm, szowinizm, głupotę. To ten typ fascynującego i niespotykanego człowieka, który ma bardziej „znośne” wady niż większość z nas zalety. I może, dlatego jest kimś tak niepowtarzalnym.
      
              Nieposkromiony apetyt Zorby na życie oraz historyjka, że jest byłym sztygarem, sprawiają, że zostaje poproszony przez narratora o objęcie nadzoru nad pracownikami kopalni lignitu. Rodząca się między Zorbą i młodym pisarzem przyjaźń oraz opowieści o awanturniczych przygodach krzepkiego Greka wywołują w duszy narratora zamęt, ciekawość, prowokując go oraz czytelnika do refleksji nad własnym konserwatywnym i racjonalnym stosunkiem do życia.

            

                   Nikos Kazantzakis bardzo wyraźnie ukazuje w „Greku Zorbie”, do jakiego zła zdolna jest jednostka, jak łatwo ludzie potrafią nadać sens swojemu działaniu, nawet, gdy w gruncie rzeczy uważają je z początku za niewłaściwe, złe lub sprzeczne z ich osobowością. Jedna z opisywanych scen pokazuje jak zabójstwo uzyskuje „humanitarny", „moralny” wymiar, tylko, dlatego, że piękna wdowa nie chce „oddać się” natrętnemu „adoratorowi”.  Dostosowywanie własnego obrazu moralności do zmieniających się okoliczności to klucz do zrozumienia fenomenu "zwykłych" morderców. Druga ze scen, tragikomiczna w swoim wyrazie równie mocno porusza czytelnika, to scena, kiedy żałobnicy modlący się przy umierającej kobiecie, okradają ją ze sprzętów kuchennych, poduszek, obrazów. Wydawać by się mogło, że konserwatywny świat małej greckiej wsi jest oazą spokoju, jednak na tych dwóch opisanych przykładach widać, że istniały dwa światy, w których obowiązywały odmienne zasady prawne i moralne.
       
                 Książka to przede wszystkim filozoficzny pojedynek między dionizyjską spontanicznością Zorby a racjonalnym, powściągliwym, „antycznie greckim” światopoglądem, reprezentowanym przez młodego narratora. Wystarczy dodać kroplę ciepłego, migotliwego egejskiego światła, wiatru, koloru, zapachu morza i oliwek – i mamy przepis na wspaniałą fikcyjną ucztę na świeżym powietrzu. Otóż nie, książka to przede wszystkim lektura o tym, że nasze emocje są sformatowane przez kulturę i życie społeczne. "Wszystko jest możliwe”, dlatego, że jako przedstawiciele gatunku ludzkiego jesteśmy w stanie stworzyć sobie własny świat, który rządzić się będzie własnymi regułami. Nie możemy jednak przeskoczyć śmierci, chorób czy katastrof naturalnych.

19 października 2016

Nieznośna lekkość bytu



Nieznośna lekkość bytu”

Milan Kundera



Autor/ (ur. 1 kwietnia 1929 w Brnie) – czeski i francuski pisarz i eseista.

Tłumaczenie/ Agnieszka Holland

Tematyka/ Historia miłości przedstawiona w kontekście Praskiej Wiosny w roku 1968.

 Główny motyw/ Przypadek, jako czynnik, który determinuje ludzkie losy.

Cytat z książki charakteryzujący problematykę utworu:

„Człowiek nigdy nie może wiedzieć, czego ma chcieć, ponieważ dane mu jest tylko jedno życie i nie może go w żaden sposób porównać ze swymi poprzednimi życiami ani skorygować w następnych”.






            
                     Tę powieść, o wygnaniu i prześladowaniach w dawnej Czechosłowacji, napisał Milan Kundera – człowiek, który wiedział wystarczająco dużo na oba te tematy. Podobnie jak inni czescy intelektualiści, tacy jak Václav Havel, był zaangażowany w Praską Wiosnę.  W powieści rozważane są cechy lekkości życia codziennego, mowa także o ciężarze, na który wpływa koncepcja wiecznego powrotu, ważna idea filozofii Nietzschego. Książka "Nieznośna lekkość bytu" opowiada historię Tomasza, wyśmienitego chirurga, intelektualisty, który boryka się z nieszczęśliwą miłością. Po rozwodzie z pierwszą żoną, postanawia nie wiązać się na stałe już z żadną kobietą. Nie zamierza jednak rezygnować z bogatego życia seksualnego. Sytuacja odmienia się po przypadkowym spotkaniu Teresy.
             
              Tomasz opowiada się za „lekkością”, z uporem pozbywa się wszelkich egzystencjalnych ciężarów, odrzuca etykietki i ideały. Jego życiem „rządzi” promiskuityzm oraz uganianie się za kobietami. Sabina jest uosobieniem lekkości, artystką, która podobnie jak Tomasz, wierzy w nieskrępowany indywidualizm. Podobne poglądy, przyjaźń i „pomięte prześcieradło” łączy tych dwoje w harmonijną całość.  Teresa symbolizuje ciężkość. Uciekając od prowincjonalnego życia, wierzy w romantyczne ideały Tomasza. Jej miłość jest wiążąca – nie jest zła, ale przytłaczająca. Ma swoje płomienne ideały, podczas gdy Tomasz nie ogranicza się żadnymi. Franz człowiek poświęcenia, idealista, pogrobowiec czasów romantycznych, dla którego kobiety są symbolem najwznioślejszych wartości.
          

                Losy tych czworga splatają się i dalsze trwanie lekkości jest wątpliwe. Jaką odpowiedzialność ponosimy za nas samych i innych? Praga, niespokojny rok 1968, kiedy wjeżdżają sowieckie czołgi i wojska Układu Warszawskiego, żeby zdławić Praską Wiosnę, następują masowe aresztowania, inwigilacja oraz pozbawianie ludzi pracy. Tomasz i Teresa uciekają do Szwajcarii, tam okazuje się, że ludzi Zachodu nie interesuje sytuacja w Czechosłowacji. Kiedy Teresa pokazuje jednemu z redaktorów fotografie wykonane podczas protestów w Pradze, bez żadnego zainteresowania radzi jej, aby robiła zdjęcia modelkom w strojach kąpielowych na plaży. Teresa decyduje się jednak wrócić, zostawiając Tomasza, aby dokonał wyboru. Tomasz akceptuje ciężar, udaje się w ślad za nią do Pragi, choć grożą mu prześladowania, gdyż nie chce być pionkiem komunistów. W Pradze nie może wykonywać zawodu chirurga. Pracuje fizycznie myjąc okna wystawowe, sprząta domy a przy okazji sypia ze swoimi „pracodawczyniami”.
           
                 Nie do zniesienia jest jednak fakt, że każdą decyzję można podjąć tylko raz, że jest tylko jeden możliwy wynik i że nigdy się nie dowiemy, do czego doprowadziłyby inne wybory. W tej powieści polityka pojawia się tylko w kontekście manifestacji osobistej wolności. Jest to gorzko-słodkie „święto” na cześć podmiotowości, sprawa ważka i konieczna. Milan Kundera w swojej książce „Nieznośna lekkość bytu” wielokrotnie wraca do koncepcji wiecznego powrotu. Wychodząc z założenia, że świat składa się ze skończonej ilości możliwych wydarzeń, zaś czas jest nieskończony, każda nasza decyzja zaważa na wieczności.

18 października 2016

Szosza



„Szosza”

Isaac Bashevis Singer


Autor/ (ur. prawdopodobnie 21 listopada 1902 w Leoncinie, zm. 24 lipca 1991 w Miami) – pisarz żydowski tworzący głównie w języku jidysz, dziennikarz. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za rok 1978.


Tłumaczenie/ Szymon Sal

Tematyka/ Miłość nie zna granic.

Główny motyw/ Patologiczny powrót dorosłego człowieka do świata dzieciństwa.

Cytat z książki charakteryzujący problematykę utworu:

„Nawet w szaleństwie da się przecież znaleźć ziarno logiki”.

„Każdy z nas jest szalony na swój własny sposób”.




            
                Tematem tej książki jest prezentacja osobowości Arona Greidingera oraz sposób, w jaki postrzega on i kształtuje swój świat. Choć autor uważał, że pisarz nie powinien poddawać ludzi zbyt drobiazgowej analizie, chciałbym wspomnieć tu o pewnej cesze Singera, o której czytelnik powinien pamiętać. Isaak Bashevis Singer był niezwykle szczerym człowiekiem, ale ponieważ myślał, żył i tworzył w świecie głębokich i ostrych sprzeczności, nie jest to prosta „szczerość”. Singera bardzo łatwo źle odczytać, zarówno, jako pisarza, jak i jako człowieka. Czytając jego książki trzeba nauczyć się dopasowywać do umysłu, który jest nie tylko oryginalny, ale upiera się, (choć to niemodne), aby powiedzieć rozmówcy dokładnie to, co myśli. Jest to, rzecz jasna, jedna z cech, które podnoszą wartość Singera w oczach czytelników, a także w oczach ludzi takich jak ja, którzy mieli okazję przeczytać wszystkie jego utwory. Singer w jednym z wywiadów powiedział, „(…), że literatura jest plotkowaniem, które nie czyni takich szkód, jakie wyrządza prawdziwe obmawianie ludzi. Gdy jest to anonimowe, nie czyni krzywdy, a jednocześnie pisarz może analizować charaktery bohaterów. Pisarze, którzy nie snują rozważań nad charakterem ludzkim, a jedynie nad problemami socjologicznymi, pozbawiają literaturę jej istoty. Uwielbiamy odkrywać i omawiać cechy napotkanego człowieka, bo jest on dla nas największą zagadką. Bez względu na to, jak dobrze znamy danego człowieka i tak nie znamy go w stopniu wystarczającym. Omawianie charakteru stanowi najlepszą formę rozrywki”. Singer w książce plotkuje o swoich bohaterach, ukazuje, że życie każdego człowieka jest dziwne. Z jakiegoś powodu bohaterowie jego opowiadań przyciągają do siebie dziwnych ludzi, lub sami są dziwolągami.
       
            Akcja tej powieści, podobnie jak w innych utworach Singera, rozgrywa się w różnych środowiskach żydowskich w Polsce, tym razem także w literackim świecie przedwojennej Warszawy. Aron Greidinger pisze sztukę teatralną, w której główną rolę zagrać ma piękna Betty, kochanka milionera z Ameryki. Dawny stolarz, a teraz bogaty przemysłowiec wynajmuje na Solcu teatr. Kiedy Aron i piękna aktorka, zwiedzają miejsca dzieciństwa Arona w Warszawie, Aron z niewiadomych powodów odwiedza starych sąsiadów z przed lat. W ich domu zastaje koleżankę z dzieciństwa, w której się zakochuje. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Szosza…!?

         
               „Szosza” to opowieść o miłości pomiędzy tak zwanym normalnym, inteligentnym mężczyzną, a nienormalną kobietą, opóźnioną w rozwoju umysłowym.  W „Szoszy” nie chodzi o to, z kim żeni się Aron, tylko, dlaczego podejmuje taką decyzję. Aron niejako jest „uwięziony” w przeszłości. Nie potrafi wyjść z cienia wciąż niewidzialnego dziecka. Wydawać by się mogło, że z chwilą nabycia pełnoletności, odejścia z domu, odszedł także od niechcianych, dysfunkcyjnych ról i zaczyna żyć własnym dorosłym życiem. Niestety, nie jest to takie proste. Kiedy po latach spotyka Szoszę, od razu wspominają z wielkim podnieceniem beztroskie lata dzieciństwa, wspólne zabawy guzikami, figurynkami, gałgankami. W tej relacji role z dzieciństwa stają się utartymi wzorami zachowania, schematami postępowania, o których wiadomo, że niczemu nie służą, ale jednocześnie nie ma nic w zamian.
        
            „Szosza” to powieść umiaru, a Singer z niezwykłą „delikatnością” dotyka problemu nadciągającego Holocaustu. Tragedia hitleryzmu to temat, którego nie sposób objąć w całości, dlatego autor ograniczył się do niewielkiej ilości epizodów. Zdarzenia, które można przedstawić, jako dramatyczne i ważne, opowiada w jednym lub dwóch zdaniach, bo dramat, jaki po nich nastąpił, Holocaust, był takiego wymiaru, że nie sposób oddać go w literaturze. Mimo iż bohaterowie „Szoszy” nie mieszkają w getcie, jego atmosfera jest tu wyraźna, bo ci ludzie żyją na wulkanie, który jeszcze nie wybuchł, ale może zdarzyć się w każdej chwili.
        
                Przez całe życie w naszych sercach i umysłach rozgrywa się nieustanny konflikt między złudzeniem ego a wolnym duchem. Ego próbuje oszukać i uśpić wolnego ducha, a duch się nie daje. Miłość jest niewątpliwie szansą na głębszą refleksję i przebudzenie ducha. Gdy budzi się nasz duch, którego atrybutami jest miłość, współczucie, oddanie – ego przegrywa. Wtedy nie bawi nas dbanie tylko o siebie, sprawianie tylko sobie przyjemności, gonitwa za wygodą i egocentrycznie pojmowanym szczęściem. Przeżywanie życia w imię „mieć” przestaje dawać satysfakcję. Okazuje się, że życie w imię „być” ma więcej smaku. Szczególnie, gdy odkryjemy, że doświadczeniem więzi, miłości i bliskości możemy podzielić się ze wszystkimi ludźmi i z całym światem.
           
                  Czy byłoby nadinterpretacją stwierdzenie, że jednym z „przesłań” w książce jest to, iż wszelkie systemy czy przekazy okazują się niewystarczające w konfrontacji z tajemnicami i złożonością życia? Myślę, że czytelnik powinien odczytać przesłanie - jeśli go szuka- sam.