29 grudnia 2016

Przerwana lekcja muzyki



„Przerwana lekcja muzyki”

Susanna Kaysen



Autorka/ ur.1948 roku w Cambridge, w stanie Massachusetts. Praca nad książką wywołała w niej wspomnienia z prawie dwuletniego pobytu w szpitalu psychiatrycznym.

Tłumaczenie/ Paweł Laskowicz

Tematyka/ Książka jest rzetelną i wnikliwą pracą, która każe zastanowić się nad utrwalonymi przez nas definicjami normalności i nienormalności.

Główny motyw/ Autorka przywołuje do życia ponurą rutynę codzienności, jaka panuje na oddziale zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym, a także wśród samych pacjentów. Susanna Kaysen stawia pytanie o to, kto tak naprawdę jest wariatem i kto ma prawo, by ostatecznie o tym rozstrzygać.

Cytat z książki charakteryzujący problematykę utworu:

„Moim szczęściem- a może zbawieniem- było to, że świetnie zdawałam sobie sprawę z fałszywego odbioru rzeczywistości”

„Właściwie nie wiadomo, czy to szpital specjalizował się w poetach i muzykach, czy też poeci i muzycy specjalizowali się w szaleństwie?”

„Czy więc szaleństwo to tylko kwestia zaprzestania udawania?”

„Endogenna czy egzogenna, wywodząca się z natury czy z wychowania- to wielka tajemnica choroby psychicznej”

„Świat nie stanął w miejscu, ponieważ nas w nim nie było, wcale nie”

„Odmienność zawsze wzbudza zainteresowanie”

„Bez względu na to, jak to nazywamy- umysł, dusza czy charakter- chcielibyśmy myśleć, że posiadamy w sobie coś więcej niż tylko zbiór neuronów, który nas >ożywia<”
  
                    
                        W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku psychoterapeuci i psychoanalitycy zaczęli opisywać grupę pacjentów, którzy prezentowali często poważne i gwałtowne wahania nastroju, jak nasiloną tendencję do postrzegania osób znaczących, jako całkowicie dobrych lub złych.  Podważając tradycyjną teorię dotyczącą faz rozwoju libido, u tych pacjentów silne skłonności oralne współistniały z nasilonymi tendencjami agresywnymi, związanymi ze wszystkimi fazami rozwoju psychoseksualnego, zwłaszcza z dążeniami edypalnymi.  Z punktu widzenia panujących ówcześnie modeli psychoanalitycznych pacjenci ci byli zagadką, dlatego też najwcześniejsze ujęcie terminu borderline były bardzo ogóle, w pewien sposób jednoznaczne z określeniem „trudny pacjent”.
                    
                         Susanna Kaysen jest młodą osiemnastoletnią, wrażliwą absolwentką collegu. Żyje pod ogromną presją matki, która chce wychować córkę na swój własny, konserwatywny sposób. Efektem nacisku ze strony matki jest romans z nauczycielem i nieudana próba samobójcza Susanny – popija fiolkę aspiryny butelką wódki. Ponieważ nie jest zbyt chętna, by współpracować z psychiatrą, którego nigdy wcześniej nie widziała, została wsadzona do taksówki i odwieziona do Claymoore, luksusowego szpitala psychiatrycznego McLean: „Miałam osiemnaście lat i była wiosna, a ja siedziałam w szpitalu za kratkami”. Szpital słynął ze swej niepośledniej klienteli. Byli tam: Sylvia Plath, Robert Lowell, James Taylor i Ray Charles: “Szpital znajdował się na wzgórzu poza miastem, zupełnie jak w filmach o wariatach. Nasz szpital był bardzo sławny, gościł tu niejeden znany poeta i muzyk. Właściwie nie wiadomo, czy to szpital specjalizował się w poetach i muzykach, czy też poeci i muzycy specjalizowali się w szaleństwie?”.
                      
                        Początki szpitalnego życia są dla Susanny bardzo trudne, nie potrafi się pogodzić z rygorem, który zostaje jej narzucony już pierwszego dnia – oddziałowa Valerie pilnuje ją podczas kąpieli, zostają jej odebrane wszystkie ostre przedmioty. W Claymoore stykamy się z całą gamą barwnych charakterów i zaburzeń – od kleptomanki Giorginy, przez molestowaną seksualnie, uzależnioną od valium i kurczaków Daisy, oszpeconą w trakcie pożaru Polly, aż po dominującą, żywiołową socjopatkę Lisę. Susanna szybko orientuje się, że bycie wzorową pacjentką nie jest tu mile widziane – kwitnie nielegalny handel valium, niesfornej Lisie zdarzają się ucieczki, a pielęgniarka Val lubi przymykać oko, na niektóre przewinienia: „ W pewnym sensie byłyśmy wolne. Dotarłyśmy do kresu. Nie miałyśmy już nic do stracenia. Nasza prywatność, nasza godność, nasza wolność- byłyśmy tego wszystkiego pozbawione, byłyśmy obnażone do żywej kości swego jestestwa. Obnażone wymagałyśmy ochrony i szpital nas ochraniał. Oczywiście, to szpital pierwszy nas obnażył, ale jednocześnie podkreślił w ten sposób, że bierze na swój obowiązek ochranianie nas” – podkreśla Susanna Kaysen.
            
                   


                 Bohaterka książki zastanawia się nad przyczynami swojego zaburzenia oraz nad tym, dlaczego znalazła się w tym miejscu. Według jej przekonania to właśnie z powodu rodzin ona i jej koleżanki z oddziału znalazły się w szpitalu psychiatrycznym. I tak jak w ich życiu codziennym, szpitalnym życiu, rodziny były całkowicie nieobecne: „Zastanawiałyśmy się: czy i my byłyśmy tak samo nieobecne w ich codzienności?”. (…) Często szalona jest cała rodzina, ale ponieważ cała rodzina nie może iść do szpitala, wyznacza się na wariata jedną osobę, reprezentanta, który zostaje hospitalizowany. Potem w zależności od tego, jak miewa się reszta rodziny, osoba ta albo jest trzymana na oddziale, albo wyciągana z powrotem do domu. W obu przypadkach rodzina stara się udowodnić coś na temat swego stanu zdrowia psychicznego”.

                     
                            Tytuł książki nawiązuje do obrazu Jana Vermeera „Przerwana lekcja muzyki”-namalowany około 1658-61 r. W kameralnym pomieszczeniu przedstawiono młodą kobietę w białej chuście, błękitnej sukni i czerwonym kaftanie, która była zajęta grą na lutni. Zaprzestała lekcji, by zająć się czytaniem listu, prawdopodobnie miłosnego, przekazywanego jej przez młodego mężczyznę. Przy stole znajdują się trzy krzesła przypominające dzieła hiszpańskie. Na ścianie obok okna dostrzegalna jest niewielka półka, na której znajdują się wiola i klatka na ptaki. Kobieta przedstawiona w „Przerwanej lekcji muzyki” jest wbrew oczekiwaniom, niewierna swojemu mężowi, zaś symbolizująca "dobrowolne więzienie miłości" klatka na ptaki jest aluzją do bycia wiernym mężowi. „Tym razem odczytałam tytuł obrazu: >Przerwana lekcja muzyki<.(…) Tak jak przerwane zostało moje życie – przerwane w muzyce siedemnastu lat- i tak jak zostało przerwane jej życie- uprowadzone nagle i rzucone jasną farbą na płótno- tak w obu przypadkach jedna chwila sprawiła, że życie znieruchomiało, zatrzymało się. I ta jedna chwila zastąpiła wszystkie chwile następne, czymkolwiek one były lub czymkolwiek mogłyby być. Co życie może z tego jeszcze odzyskać? (…) Dziewczyna w czasie lekcji muzyki przebywa w innym świetle; kapryśnym, mrocznym, przygaszonym i posępnym świetle życia, dzięki któremu widzimy siebie i innych tylko w sposób niedoskonały. I bardzo rzadko” – podsumowuje na koniec książki Susanna Kaysen.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz