„Myszy i ludzie”
John Steinbeck
Autor/ (ur. 27 lutego
1902 w Salinas, zm. 20 grudnia
1968 w Nowym Jorku)
– amerykański pisarz
i dziennikarz,
laureat nagrody Nobla w
dziedzinie literatury z 1962 roku.
Tłumaczenie/ Zbigniew Batko
Tematyka/ Ta krótka,
niespełna 150-stronicowa książka, zawiera w sobie spory ładunek emocji. Rzecz
dzieje się w USA I poł. XX wieku. Jest to historia dwóch najemnych robotników,
których los złączył ze sobą i którzy razem poszukują pracy. Jeden z nich,
człowiek o olbrzymich muskułach, ale "o bardzo małym rozumku" ciągle
wpędza swojego "opiekuna" i siebie w tarapaty. Tak też się dzieje,
gdy przybywają na kolejną farmę, na której rozgrywa się opowieść. Żeby nie
zdradzać do końca fabuły, powiem tylko, że jest pisana specyficznym językiem
(bohaterami są ludzie prości). Jest to także historia o przyjaźni, o
marzeniach, o tym, że czasem by być szczęśliwym, człowiek potrzebuje myszy do
pogłaskania (jakkolwiek głupio by to brzmiało). Historia, która nie ma happy
endu i kończy się wielką, wyciskającą łzy tragedią.
Główny motyw/ Głównymi
bohaterami są George i Lennie. To robotnicy, którzy właśnie zatrudnili się w
nowej pracy. Już od początku akcji obserwujemy specyficzne traktowanie
Lennie'ego przez George'a. Wydaje się, że nim rządzi, mówi, co ma robić, czego
nie. Lennie, bowiem jest ograniczony umysłowo. Jest po prostu dużym dzieckiem,
które chce wszystko dotknąć, co mu się podoba. Łatwo zapomina, co się do niego
mówi i całkiem podporządkowuje się George'owi. Traktuje go jak swego opiekuna,
któremu stara się być za wszelką cenę posłuszny. Lennie patrzy na świat oczami dziecka, jest bardzo naiwny, ufny, jednocześnie
otwarty na innych ludzi. Dysponuje ogromną siłą fizyczną, co, jak się okazuje,
przysparza mi trochę problemów.
Cytaty
z książki charakteryzujące problematykę utworu:
„Tacy jak my, co to pracują na
ranczach, to najbardziej samotni goście na świecie. Nie mają rodziny. Nie mają
własnego kąta. Przychodzą na rancho, zarobią trochę forsy, a potem idą do
miasta i przepuszczają wszystko. I zanim się obejrzysz, już zasuwają na inne
rancho. Nie mają żadnej przyszłości ani planów”.
„Może na tym przeklętym świecie
ludzie boją się siebie”.
„(...)spryciarz rzadko bywa
porządnym człowiekiem”.
„Człowiek musi mieć kogoś
bliskiego. Dostaje fioła, jak nikogo nie ma.(…) Nieważne, kim jest ten drugi,
byle tylko był. (…) Mówię ci, człowiek z tej samotności może się rozchorować!”.
„My mamy przyszłość. Mamy do
kogo otworzyć gębę, mamy kogoś, kto się choć trochę nami przejmuje (...). Ja
mam ciebie, a ty masz mnie”.
Tytuł książki „Myszy i ludzie” prawdopodobnie
najbardziej znanego dzieła Steinbecka nawiązuje do jednego z wersów wiersza
Roberta Burnsa „Do myszy”; w którym
marzenia człowieka zostały przyrównana do biologicznych potrzeb myszy, co
wskazuje bezpośrednio tragizm historii zawartej w książce. „Myszy i ludzie” to opowieść o dwóch mężczyznach, wielkim i
infantylnym Lenniem oraz niedużym i sprytnym George’u, którzy wędrując w
poszukiwaniu pracy z jednego rancho na drugie, marzą, że pewnego dnia dorobią
się własnej farmy. Mimo dzielącej ich różnicy możliwości intelektualnych są
dobrymi przyjaciółmi, dzieląc to samo marzenie o własnej ziemi, na której
Lennie mógłby hodować króliki. W trakcie tych wędrówek George często wścieka
się na ograniczonego Lenniego i traci do niego cierpliwość, jednak nie porzuca
dziecinnego „olbrzyma”. Wie, że Lennie nieuchronnie napytałby sobie „biedy”,
wplątując się w sytuacje, z których sam nie potrafiłby się uwolnić, dlatego
musi nieustannie mieć na niego oko.
Obaj bohaterowie cieszą się, że
dostali pracę na rancho, jednak George musi jak zwykle przedstawiać Lenniego w
lepszym świetle, żeby wydawał się zdolniejszy i bardziej inteligentny, niż jest
w rzeczywistości. Syn szefa, Curley, tyranizuje dziecinnego Lenniego, który
zaczyna odczuwać sympatię do ślicznej młodej żony swojego prześladowcy. Jednak
żona Curleya nie traktuje Lenniego uczciwie i dla zabawy przekomarza się z nim,
nie zdając sobie sprawy z tego, jak poważnie postrzega jej zalotne zachowania. Lennie
widzi w niej coś podobnego do miękkiego puszystego szczeniaka, jakiego miał
kiedyś, i pragnie głaskać jej miękkie włosy, tak jak kiedyś głaskał miękkie
futerko pieska. Gdy Lennie podchodzi do żony Curleya, żeby ją pogłaskać po
włosach, kobieta wpada w panikę i zaczyna wyrywać się i krzyczeć. Lennie
pragnie ją uciszyć i zasłania jej usta ręką, ale nie potrafi kontrolować swojej
siły i skręca jej kark. Gdy George orientuje się, co się stało, Lennie płacząc,
przeprasza go, że ją skrzywdził, tak jak kiedyś skrzywdził szczeniaka. George
doskonale rozumie, że robotnicy z rancho pod wodzą Curleya nie będą mieli dla
Lenniego litości, każe mu się, więc szybko spakować, ponieważ muszą odejść.
Chwilę później, gdy obaj siedzą na brzegu rzeki, George zabija Lenniego
strzałem z pistoletu, żeby oszczędzić mu bardziej przerażających cierpień z rąk
tłumu.
„Myszy i ludzie" to opowieść o tęsknocie za życiem w harmonii
z naturą, a także o rządzących światem nierównościach i podziałach na lepszych
i gorszych. Ci drudzy, reprezentowani w książce przez Smalla czy niedołężnego
starca, nie mają szans na normalne funkcjonowanie, bo nikt nie upomina się o
ich prawa. "Myszy" pokazują iluzoryczność american dream - niczym
nieuzasadnionej wiary w to, że marzenia mogą kształtować rzeczywistość.
Steinbeck pyta również o granice przyjaźni, która z serdecznej zażyłości
zmienia się w krwawą jatkę. W tej trudnej do jednoznacznej interpretacji
powieści pisarz łączy ważny temat z socjologiczną obserwacją, nie uderzając
przy tym w publicystyczne tony.
Wszystkie powieści
Steinbecka można sklasyfikować, jako powieści społeczne traktujące o problemach
ekonomicznych pracy na wsi, lecz zawsze w jego książkach możemy odnaleźć pewien
rodzaj hołdu dla ziemi, co nie zawsze zgadza się z jego rzeczowym,
socjologicznym podejściem. Powodzenie książki uzasadnione jest oryginalnością i
sensacyjnością tematyki, polega ona na połączeniu realistycznych scen z życia
najemnych robotników rolnych z surrealistycznym obrazem niedorozwiniętego umysłowo
„olbrzyma” Lenniego i ożywieniu fragmentów opisowych o niedwuznacznej wymowie
społecznej, a więc i odpowiednio rozległej treści, z majakami i odruchami
chorego umysłu, w których grozie zawarty jest również pewien ładunek treści
społecznych. Oddziałuje on głównie na drogę procesu skojarzeniowego przez
wytyczenie bliżej niesprecyzowanego związku między osobistą tragedią Lenniego i
wegetacją środowiska, do którego należy. W przyćmionej świadomości Lenniego
rodzą się pragnienia takie same, jak pragnienia jego współtowarzyszy: marzy o
tym, by kiedyś osiąść na własnym kawałku ziemi i zamieszkać we własnym domu. Są
to tęsknoty, których ani on, ani żaden inny robotnik rolny nigdy zrealizować
nie potrafi.
„Myszy i ludzie” są powieścią trzech płaszczyzn: utopijnej, krytyki
społecznej i psychologicznej. Motywy utopijne zawarte są w niespełnionych snach
Lenniego, ich powiązania literackie wskazują na odległą genealogię; wywodzą się
z doktryny socjalizmu utopijnego Charlesa Fourier, która w Stanach Zjednoczonych
doczekała się realizacji w postaci sławnej Brook Farm (1841-47) w stanie
Massachusetts. W eksperyment ten było zaangażowanych wielu wybitnych pisarzy
amerykańskich, wśród nich również Nataniel Hawthorne, który upamiętnił go
krytycznie w powieści „Romans Doliny Radości”. Nie ulega wątpliwości, że
tradycja zrzeszeń spółdzielczych wzorowanych na doktrynę Fouriera wywarła
znaczny wpływ na koncepcje społeczne Steinbecka. W wyobraźni Lenniego obraz
rancha musi się zredukować do wymiarów dostępnych jego umysłowości. Lennie każe
swemu przyjacielowi i opiekunowi George’owi, powtarzać wciąż od nowa bajkę,
którą zna na pamięć, o małej farmie, którą nabędą, gdzie będą mieli kurczęta,
tłuste masło, króliki i piec. Opowieść ta towarzyszy mu także na chwilę przed
śmiercią, którą zadaje mu dobroczynnie George, by w ten sposób ocalić go przed
samosądem rozwścieczonego tłumu.
Bardziej realny kształt planowi nabycia farmy
nadaje George; ale dopiero wówczas, gdy do udziału w nim dopuścili starego,
jednorękiego robotnika Candy’ego, zamiar George’a i Lenniego zatraca cechy
prywatnych planów i upodabnia się do wizji społeczności spółdzielczej Fouriera.
Nie znaczy to wcale, że stał się on przez to bardziej realny. Zgorzkniały przez
krzywdę swego życia stary Murzyn Crocks z brutalną szczerością pozbawia ich
wszelkich złudzeń: „Jesteście
niepoczytalni…Widziałem setki ludzi, którzy wędrowali po drogach i zatrzymywali
się na ranchach z zawiniątkami na plecach i tą samą przeklętą nadzieją w
głowie. Setki ich: przychodzili, odchodzili i szli dalej, i każdy z tych
potępieńców miał mały kawałek gruntu w głowie. I nigdy żaden z nich,
przeklętych przez Boga, nic nie dostał.- Tak samo jak nieba, każdy chce małego
kawałka ziemi. Czytałem wiele książek: nikt nigdy nie dostaje nieba i nikt
nigdy nie dostaje ziemi. Ona jest tylko w ich głowach, cały czas o niej mówią,
lecz ona jest tylko w ich głowach”.
Wprawdzie
okoliczności niecodzienne i nieprzewidziane pokrzyżowały plany Lenniego,
George’a i Candy’ego, ale potwierdziły one tylko precyzję, z jaką działają
ogólne prawa społeczne. Po śmierci Lenniego George, wbrew namowom Candy’ego,
rezygnuje z zamiaru nabycia farmy; wie, że teraz, tak samo jak inni robotnicy
rolni, zarobione przez miesiąc pieniądze straci w ciągu jednej nocy w domu
publicznym i w szynku, aż, jak to powiedział Crooks, tak samo jak innych
wyniosą go któregoś dnia w trumnie zbitej z desek. W opisach szarzyzny
wegetacji robotników rolnych zawarte są elementy krytyki społecznej: część
opisowa nie jest jednak szczególnie obszerna, co wynikało z konieczności
podporządkowania tematu prawidłom formy dramatycznej; dla tych samych względów
rozbudowany jest dialog i charakterystyka. Z punktu widzenia problematyki
społecznej zawartej w „Myszach i
ludziach”, najciekawsze są postacie Candy’ego i Crooksa; są oni krańcowymi
przykładami rzeczywistości wspólnej wszystkim pracownikom rolnym, w ich losie
już się spełniło to, co stanowi potencjalną groźbę dla innych. Jeden z nich
zdyskwalifikowany przez kalectwo, drugi przez rasę, obaj na równi z racji wieku
i z tejże racji obdarzeni bogatym doświadczeniem życiowym, które ich sądom
nadaje rangę prawd ogólnych, wywołują oni sytuacje, które muszą się spełnić, a
których ich własny los jest po części ilustracją. Osamotnienie Crooksa wynika
stąd, że jest Murzynem izolowanym od innych robotników, ale oni również, choć
mieszkają we wspólnej izbie, wieczory spędzają na grze w karty, niedziele w
domu publicznym, oszukując w ten sposób tylko własną bezdomną samotność.
Szczęściem Candy’ego było to, że utracił rękę przy pracy, korzystał, więc z
łaskawego chleba na farmie Curley’a; gdyby nie kalectwo musiałby
współzawodniczyć w walce o byt z młodymi- bez szans powodzenia. „Jutro starości”,
które spełniło się w życiu Crooksa i Candy’ego, w filozoficznej goryczy jednego
i w panicznej, bezsilnej chęci ucieczki drugiego, stwarza najbardziej
pesymistyczne akcenty w książce Steinbecka.
Tragedia Lenniego jest w
sensie ścisłym tragedią choroby, budzi ona współczucie mimo czynu, jaki popełnił,
bo widome jest, że dokonał go wbrew własnej intencji. Wprawdzie nieuzasadnione
byłoby doszukiwanie się istnienia bezpośrednich związków przyczynowych miedzy
upośledzonym umysłowo Lenniem i akcentami krytyki społecznej w „Myszach i ludziach”, faktem jednak
pozostaje, że scalają się one w jedność nastroju ogólnego, którego
udokumentowaniem w sferze czynu jest „gwałt”. „Gwałt” znaczy całą drogę życia
Lenniego, „gwałtem” reaguje otoczenie, „gwałtem” też jest śmierć, jaką ponosi. Odwoływanie
się do argumentu przemocy nadaje obrazowi środowiska cechy prymitywne, a
indywidualne odchylenia psychiczne sugerują, że jest ono również niezdrowe. Tak
jest według wszelkiego prawdopodobieństwa intencja tezy Steinbecka i jest ona
osią przecięcia się płaszczyzny krytyki społecznej i psychologicznej. Jest to
zresztą jedna z najbardziej symptomatycznych cech literatury amerykańskiej
okresu międzywojennego, a także i wcześniejszego.
Zamiłowanie Steinbecka dla
różnego typu odchyleń psychicznych nie ogranicza się wyłącznie do Lenniego.
Psychopatą jest mały eks-bokser, syn właściciela farmy, który od dnia ślubu
ustawicznie trzyma rękę w rękawiczce napełnionej wazeliną. Niecodzienna jest
przyjaźń między Lenniem a George’m, trwa ona w ponurych okolicznościach ich
wspólnego życia i tylko ona wnosi wartości pozytywne w potępieńczy świat
egoizmu, samotności i bezcelowości. Jest ona pełna poświęcenia ze strony
George’a i pełna oddania ze strony Lenniego. Lennie wyzwolił u George’a
instynkt opiekuńczy, który także dla George’a był dużym oparciem moralnym, gdyż
konieczność opieki nad Lennim wprowadziła dyscyplinę i ład w jego życie. U
Lenniego zaś zrodziła się zależność i przywiązanie nieporadnego dziecka, która
wyrażała się w uczuciu strachu przed gniewem George’a. Obdarzony niespotykaną
siłą fizyczną „olbrzym” Lennie bał się panicznie gniewu drobnego George’a. W
ten sposób tworzyli jedność ducha i ciała. Kiedykolwiek George na krótką bodaj
chwilę tracił Lenniego z pola widzenia, popełniał on czyny, które
kwalifikowałyby się, jako zbrodnicze, gdyż Lennie nie miał zdolności kontroli
własnego postępowania. Lubił czuć aksamitną miękkość zwierzęcej sierści, ale
jego potężne dłonie działały automatycznie, niedorozwinięty mózg nie miał nad
nimi kontroli, toteż Lennie dusił myszki, które ustawicznie pieścił. Gładkość
sukni kobiecej działała na niego podobnie. Z poprzedniego miejsca pracy musieli
uciec po kryjomu w obawie przed samosądem, który groził Lenniemu oskarżonemu o
usiłowanie gwałtu. Na farmie Carley’a, do której trafili, spełnił się
ostatecznie los Lenniego, a pośrednio także i George’a. Synowa Carley’a,
wulgarna dziewczyna miejska, źle się czuła w nowym wiejskim środowisku,
nienawidziła męża, więc Lennie, który sprowokowany przez nikogo, do bójki
zgruchotał mu dłoń, zafascynował ją swoją siłą. Kokietowała go ustawicznie,
lecz Lennie pamiętał o przestrogach i unikał jej, aż poczuł gładkość jej sukni
i stracił kontrolę woli. Chciał ją pogłaskać, jak to czynił z myszami, a gdy
wystraszona kobieta usiłowała krzyczeć i wyrwać się z jego rąk, zatkał jej usta
i zupełnie nieświadomie złamał jej kręg szyjny. Potem jak tropione zwierzę
ukrywał się w zaroślach i tam czekał na George’a. Drżał w obawie przed
wymówkami George’a, ale George zupełnie się nie gniewał, na prośbę Leniego
znowu opowiadał o farmie i królikach- w przyrodzie także panowała absolutna
cisza- a kiedy George usłyszał zbliżający się pościg, „kulą miłosierdzia”
ocalił Leniego przed zemstą.
Steinbeck bardzo ciekawie
przedstawia aspekt „żony Curley’a” (autor umieścił w książce mnóstwo ciekawych
feministycznych elementów), przewijający się non stop motyw potrzeby bliskości
i co ciekawe „żona Curley’a” nie ma imienia. Cały czas jest nazywana „żoną Curley’a”,
jest jego własnością. Curley posiada farmę, robotników, konia, krowy i żonę. Ogromny
wpływ na losy bohaterów ma właśnie kobieta, która w męskim świecie szuka
swojego miejsca.
Powieść „Myszy i ludzie” zdobyła wątpliwy zaszczyt, zajmując drugie miejsce
na liście najczęściej wycofywanych pozycji z programów nauczania w szkołach
publicznych w latach dziewięćdziesiątych XX- wieku. Zdaniem przeciwników
książki w powieści występują prymitywni bohaterowie, którzy mówią wulgarnym
językiem, a ich doświadczenia stanowią smutny dowód niedostatków amerykańskiego
systemu społecznego. Jednak, kiedy ją przeczytamy, to zobaczymy w niej historię
braterstwa i obraz brutalnych realiów świata, w którym nie ma miejsca na
pielęgnowanie idealistycznej więzi łączącej bohaterów. Wyjątkowy związek
George’a i Lenniego zbliża się do ideału, ale jest niezrozumiały dla reszty
społeczności. Ludzie nie potrafią ogarnąć prawdziwej przyjaźni, zamiast tego „kopią
dołki” pod sobą i wykorzystują słabości swych bliźnich. Jednak prawdziwy
tragizm powieści zasadza się na tym, że w opisie śmierci amerykańskiego snu
ujawnia się jego nierealność: marzenie pozostaje tylko marzeniem. U Steinbecka wszędzie występuje walka człowieka
ze światem, który jest „dziki, najeżony, rozczochrany” czeka tylko na
sposobność, aby wtargnąć i zniszczyć każde szczęście, każde pragnienie ładu i
spokoju. Człowiek musi mieć się przez każdą chwilę życia na baczności. Musi być
zawsze w defensywie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz