„Kompleks Portnoya”
Philip Roth
Autor/ (ur. 19 marca 1933 w Newark) – amerykański pisarz żydowskiego
pochodzenia, od wielu lat wymieniany wśród kandydatów do Nagrody Nobla w
dziedzinie literatury.
Tłumaczenie/ Anna
Kołyszko
Tematyka/ O nerwicy
humorystyczno-optymistycznie.
Główny motyw/ Książka o
terapii psychologicznej Akexandra Portnoya, u którego silne obiekcje moralne i
skłonności altruistyczne pozostają w ciągłym konflikcie z ekstremalnymi
pragnieniami seksualnymi.
Cytat z
książki charakteryzujący problematykę utworu:
„Z takim życiem jak moje, na cóż mi marzenia senne”.
„Gram rolę ze szmoncesu - tylko że to nie jest żart”.
„Tam gdzie w grę wchodzą żądze, mężczyzna po trzydziestce
odpowiada tylko przed sobą! Na tym polegają uroki dorosłości!”.
„Kompleks Portnoya” autorstwa
Philipa Rotha, opublikowany w 1969 r., od początku otoczony był atmosferą
skandalu. Stało się tak częściowo z powodu dosłowności tejże książki w sferze
seksu, odgrywającej w powieści znaczącą rolę, ale również, dlatego, że treść
utworu stanowiła rodzaj diagnozy społecznej amerykańskich mężczyzn owego czasu.
Jak Philip Roth przyznawał w wywiadach, pierwszoosobowa narracja z perspektywy
pacjenta w gabinecie psychoanalityka pozwoliła mu na wprowadzenie soczystego i
wulgarnego języka, który w innym przypadku zostałby uznany wyłącznie za
obrzydliwy.
Sytuacja Portnoya – jego
obsesja na punkcie matki, kłopoty z przedstawicielkami płci przeciwnej, czasami
płaczliwa litość nad samym sobą – opisywała syndrom znany wielu męskim
czytelnikom Rotha. Do tego dochodzi jeszcze żydowskie pochodzenie bohatera,
potraktowane tu, jako środek wyolbrzymienia represywnych poglądów, przeciwko
którym książka i sam Portnoy bezsilnie pomstują.
Postacie męskie w książkach Rotha to nie postacie modelowe. Autor nie
koncentruje się na pokazywaniu rozszalałej i triumfującej męskiej siły. Raczej
na pokazywaniu jej antytezy – męskości „kalekiej”. Nie „śpiewa” hymnów na cześć
męskiej wyższości, ukazuje raczej męskość chromą, pokurczoną, upokorzoną,
zrozpaczoną i sprowadzoną do parteru. Jak sam kiedyś przyznał w wywiadzie: „Nie jestem utopistą-moralistą. Moim
zamiarem nie jest pokazywanie mężczyzn takimi, jakimi być powinni, ale takimi,
jakimi są. Nieszczęśnikami”.
Portnoy swoją sesję terapeutyczną zaczyna od genogramu, od czasów
dzieciństwa, kiedy to despotyczni rodzice – według niego- zasiali w nim ziarno
absurdalnego postrzegania życia przez pryzmat żydowskiej kultury i tradycji,
która z biegiem lat i po doświadczeniach Holocaustu wydaje się coraz bardziej
idiotyczna i niepotrzebna. W ramach buntu przeciwko wychowaniu w duchu
żydowskiej tradycji i na złość matce umawia się na randki z gojkami, czyli
dziewczynami niebędącymi Żydówkami. Jego postępowaniu przyświeca hasło: „wszyscy jesteśmy braćmi!”- to jednak
sam w swoich poglądach niejednokrotnie tworzy podziały na Żydów i gojów. Większy problem stanowi jednak jego seksualna
nadpobudliwość, która przejęła nad nim kontrolę już od wieku młodzieńczego.
Książka nie jest opowieścią tylko o Alexandrze Portnoyu, ale o dramacie,
jaki rodzi się z podatności tych pełnych życia, twardych facetów na udręczenie.
Mają przynależną im porcję dziwactw i ani nie grzęzną w słabości, ani nie są z
marmuru. W sposób niemal nieunikniony zostają przygięci do ziemi przez rozmycie
postaw moralnych, prawdziwe lub urojone poczucie winy, konflikty lojalności,
nagłe żądze, niekontrolowane tęsknoty, niemożliwe miłości, grzeszne
namiętności, erotyczny trans, wściekłość, rozszczepienie osobowości itd.…
W pewnym sensie nie jest to powieść snująca
historię, ale raczej taka, która portretuje. Portnoy uwięziony jest w świecie,
w którym nie może spełnić swych dziwnych i skrajnych fantazji. A jednak
czytelnik go nie obwinia, ponieważ od czasu do czasu potrafi on wniknąć w
przyczyny swego stanu, a proza Rotha jest pełna polotu i humoru. Dzisiejsza
otwartość w sprawach seksu sprawia, że „Kompleks
Portnoya” nie jest już dziełem tak skandalicznym, jak w swoich czasach, niemniej
jego zdolność do wprawiania czytelnika w zakłopotanie i rumieniec wstydu wcale
się nie zmniejszyła. Książka naświetla tych mężczyzn, którzy zostają
„przygwożdżeni” przez społeczne zmagania swoich czasów. Powieść kreśli mapę
potworności zmagań ze swoimi psychicznymi demonami oraz równocześnie sonduje
sumienia rodziców, kultury, religii i społeczeństwa.
Philip Roth jest laureatem
niemal wszystkich nagród literackich poza jedną – Nagrodą Nobla. Dlaczego? Jak
sam kiedyś powiedział: „…gdybym zatytułował
swoją powieść >>Orgazm w czasach pazernego kapitalizmu”<< zamiast
>>Kompleks Portnoya<<, to zdobyłaby ona uznanie Akademii
Szwedzkiej”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz