„Imperium Słońca”
J.G. Ballard
Autor/ (ur. 15 listopada 1930 w Szanghaju, zm. 19
kwietnia 2009 w Londynie) – brytyjski powieściopisarz, nowelista i eseista. Do
najlepiej znanych jego dzieł należy kontrowersyjna powieść „Kraksa” (Crash)
oraz autobiograficzna „Imperium Słońca” (Empire of the Sun); obie zostały
zekranizowane.
Tłumaczenie/ Lech Jęczmyk
Tytuł oryginału/ an-gb „Empire of the Sun”
Tematyka/ J.G. Ballard jest w „Imperium słońca"
literackim pointylistą – relacjonuje, punkt po punkcie, kolejne epizody
własnego życia, nie wartościowując, które były mniej lub bardziej istotne.
Powieściowy Jim odkrywał w wojennych realiach fantasmagoryczną złudę wywodzącą
się przede wszystkim z kina. Napisał Ballard: „Jimowi zaczęła śnić się
wojna. Nocą te same nieme filmy zdawały się migotać po ścianach jego sypialni i
przemieniały jego śpiący umysł w opustoszałą salę kinową”. Towarzysząca wojnie
świadomość czegoś nierealnego, nierzeczywistego, o której pisali najbardziej
przenikliwi świadkowie epoki, oraz filmy dokumentalne przedstawiające front i
działania wojenne, pomogła młodemu bohaterowi przetrwać okrucieństwa detalu.
Główny motyw/ Jim,
główny bohater książki „Imperium słońca", mieszka z rodzicami w Szanghaju.
Jest świadkiem wybuchu wojny japońsko-chińskiej. W 1941 roku podczas ofensywy
zostaje odseparowany od rodziny, z czasem trafia pod swoistą kuratelę
amerykańskich byłych wojskowych. Jim jest dzieckiem swoich czasów, czasów
wojny. Fascynują go myśliwce, ciekawi wojenne życie, nie wyobraża sobie innego.
J.G. Ballard pokazuje jednak precyzyjnie, jak zmieniają się poglądy chłopca,
jak zmienia się on sam. W obozie jenieckim ogląda najgorsze rzeczy: głód,
dewastację ciała przez choroby, wreszcie śmierć. Dojrzewa zbyt szybko, wie
tylko, że musi przetrwać piekło. Musi żyć. „Imperium Słońca” pokazuje bowiem
mechanizmy przyzwyczajenia. Do każdej sytuacji, najgorszych warunków.
Cytaty z książki charakteryzujące problematykę utworu:
„(…) był zadowolony z klaksonu Packarda. Przynajmniej zagłuszał ryk
myśliwców oraz zawodzenie syren alarmowych w Londynie i Warszawie”.
„Najbardziej niepokoił Jima nie gniew Japończyków, ale ich cierpliwość”.
„(…) sam Szanghaj, okrutne i wrogie miasto leżące na drugim końcu świata od
Krakowa”.
„Komuniści mieli zadziwiającą zdolność wyprowadzania wszystkich z
równowagi, talent, który Jim wielce sobie cenił”.
„(…) Chińczycy lubią widowisko śmierci, żeby sobie przypomnieć, jak
niepewne jest ich własne życie. Z tego samego powodu lubowali się w
okrucieństwie, żeby sobie przypomnieć o daremności myśli, że świat jest inny,
niż jest”.
„Siłą rozpędu mijał zaparkowane Ople i Mercedesy – dziwne, ponure
samochody, dające mu aż zbyt dobre wyobrażenie o tym jaka jest Europa”.
„Doktor Ransome mówił, że ludzie, którzy niczego nie oczekują, są
niebezpieczni. Jakimś sposobem pięćset milionów Chińczyków musiało się nauczyć
oczekiwać wszystkiego”.
„Nie zdołał pojąć tej prawdy, jaką miliony Chińczyków znały od urodzenia,
że na dobrą sprawę byli i tak właściwie nieżywi i że byłoby samooszukiwaniem
się, gdyby myśleli inaczej”.
„Któregoś dnia Chiny ukarzą resztę świata i zemszczą się okrutnie”.
W swej ponad 40-letniej karierze James
Graham Ballard wydał wiele powieści futurystycznych i science fiction. W latach
50. i 60. XX wieku należał do czołowych przedstawicieli tzw. „nowej fali” w
literaturze fantastycznonaukowej. W „Imperium słońca” (powieść
autobiograficzna) porusza jednak zupełnie inny temat, mianowicie własne
uwięzienie w japońskim obozie koncentracyjnym w czasie drugiej wojny światowej.
Opowiada o tym, jak Szanghaj poddał się wojskom japońskim; o uwięzieniu Jima i
jego obozowych perypetiach. Chociaż powieść pisana jest głównie z perspektyw
Jimiego, nie brak w niej momentów pełnych trwogi, gdy Jim postępuje tak samo jak
jego obozowi współtowarzysze. Widzimy wtedy, że bohater jest bliski obłędu.
Kulminacyjny moment książki to zrzucenie bomby atomowej na miasta Japonii, po
którym Jim wydostaje się z obozu.
Siłą tego dzieła jest sposób, w jaki
czytelnik zbliża się do głównej postaci, czyli Jima – chłopca, który zostaje
zmuszony do dorosłości w wyniku nieustannej degradacji. Zapewne z powodu
swego wieku jest bardziej odporny od innych, ale czytelnik nie ma wątpliwości,
że niewola jest przeżyciem traumatycznym. Wiele motywów powieści –
nieoczekiwane zrzucenie bomby atomowej, samotne życie, śmierć amerykańskich
pilotów na jego oczach, zmasakrowane ciała – pojawia się w twórczości Ballarda.
„Imperium słońca”, dzieło niezwykle udane, daje także klucz do wielu innych tematów
obecnych w prozie tego autora.
Aby zrozumieć sytuację polityczną w której
osadzone są losy małego bohatera z książki „Imperium słońca”, musimy
poznać tło tamtych wydarzeń. 7 lipca 1937 potyczki pomiędzy chińskimi i
japońskimi wojskami doprowadziły do tzw. „incydentu na moście Marco Polo”.
Walki te zapoczątkowały drugą wojnę chińsko-japońską. Strona Japońska zajęła
Szanghaj, Nankin oraz południowe Shanxi. W obliczu poważnego zagrożenia
narodowego KPCH oraz Kuomintang połączyły swoje siły. Ze względu na
wielką potęgę Japonia była postrzegana jako rosnące zagrożenie, dlatego Stalin
zdecydował się na dostarczenie Chinom broni, a Wielka Brytania, Francja i Stany
Zjednoczone wysłały pomoc. W brutalnym konflikcie dwie strony zastosowały
taktykę spalonej ziemi (niszczenie wszystkiego co może być przydatne drugiej
stronie). Okrucieństwo było widać na każdym kroku. Do jednej z masakr doszło w
Nankinie w 1937 roku, kiedy wojska japońskie wymordowały ponad 300 tys.
cywilów, a także zgwałciły ponad 80 tys. kobiet. Tysiące Chińczyków zginęło w
wyniku bombardowania miast przez japońskie siły powietrzne. Do ostatnich dni
Chińczycy marnie oceniali swoje szanse na wypędzenie Japończyków z zajętych
ziem. Jednak interwencja Zachodu i nałożone przez nich sankcje gospodarcze, w
szczególności odnośnie ropy naftowej, przeciwko Japonii zmieniły losy wojny. W
odpowiedzi na nałożone restrykcje Japonia zaatakowała Pearl Harbor, wciągając
tym samym Amerykę do II wojny światowej. Według zachodnich obserwatorów szacuje
się, że wojna ta pochłonęła ponad 20 mln. ofiar, z czego ponad 16 mln.
stanowili chińscy cywile. Chińska strona natomiast opowiada się za 35 mln.
Wojny przychodziły do Szanghaju wcześnie,
zastępując jedna drugą jak przypływy, które wlewały w rzeką Jangtsy i zwracały
temu hałaśliwemu miastu wszystkie trumny spuszczone z pomostów pogrzebowych
chińskiego Bundu. W roku 1941 Chiny i Japonia od czterech lat znajdowały się w
stanie wojny, choć żadna ze stron jej nie wypowiedziała. Japońska armia
okupacyjna kontrolowała tereny wiejskie i wiele miast. W Szanghaju tysiące
przybyszów z zachodu chroniło się przy wsparciu układów międzynarodowych i żyło
tak jakby nic się nie zmieniło od XIX wieku. Zjawili się też tam Anglicy i
przebudowali miasto na obraz swojego kraju. Powstały wtedy hotele, biura, domy,
kościoły wyglądające tak, jakby przeniesiono je z Liverpoolu lub hrabstwa
Surrey. Jednak ten spokojny czas zbliżał się ku końcowi, ponieważ armia
Japońska po cichu szykowała się do ataku na Pearl Harbor.
W tym okresie Jima zaczęły dręczyć wojenne
sny. W nocy te same filmy błyskały na ścianach jego sypialni na Amherst Avenue
i przekształciły jego śpiący umysł w puste kino wyświetlające kroniki. Zimą
1941 roku wszyscy w Szanghaju odtwarzali filmy z wojny. Fragmenty snów
towarzyszyły Jimowi wszędzie w mieście; w holach domów towarowych i hoteli
wyskakiwały z jego zatłoczonej głowy obrazy Dunkierki i Tobruku, Barbarossy i
plądrowania Nankinu. Ku rozpaczy Jima nawet dziekan szanghajskiej katedry
zaopatrzył się w jakiś stary projektor.
Główny bohater jest rozpieszczonym dzieckiem
wychowanym w cieplarnianych warunkach bogatych, szanghajskich peryferii. Szarą
rzeczywistość obserwuje sporadycznie zza szyb limuzyny. Całkowite oderwanie
Jima od rzeczywistości, która go otaczała, dobitnie ukazuje jeden z epizodów w
książce. Pewnego razu zapytał swoją guwernantkę Vere Frankel (Vera uciekła z
Krakowa przed Hitlerem wraz z rodzicami na jednym z ostatnich statków i
zamieszkała z tysiącami żydowskich uchodźców w Hongkew, ponurej dzielnicy
czynszowych kamienic i odrapanych bloków za szanghajskim portem. Ku zdumieniu
Jima Vera i jej rodzice mieszkali w jednym pokoju):
„– Vera, gdzie mieszkają twoi rodzice?(…)
-Mieszkają w jednym pokoju Jim (…)
-W jednym pokoju!- dla Jima było to coś niepojętego,
coś znacznie bardziej niesamowitego, niż wszystkie komiksy z Batmanem czy
Supermanem. -Jak duży jest ten pokój? Jak moja sypialnia? Czy jak ten dom? –
pytał dalej Jim. Wtedy Vera ze smutkiem w oczach odpowiedziała:
Jak wasza garderoba, James. Nie wszystkim się tak
dobrze powodzi , jak wam.”
Ale to dopiero początek. Dla żyjących w Dzielnicy Międzynarodowej cudzoziemców skutki światowego chaosu były prawie nieodczuwalne. Jim Graham, jedenastoletni syn brytyjskiego dyplomaty dalej bez przeszkód oddawał się swej pasji, jaką było japońskie lotnictwo. Jego beztroskie dzieciństwo skończyło się w dniu ataku na Pearl Harbor. Oto nadeszła II wojna światowa, a wraz z nią japońska okupacja. Mały Jim gubił się w tłumie uciekających ludzi i stracił kontakt z rodzicami. Pozbawiony parasola ochronnego w postaci bliskich osób musi sobie od tej pory radzić sam. Na początku wykazuje się dużą naiwnością, czym niezmiernie irytuje czytelnika, jednak wkrótce spotyka cwanego Amerykanina, Basiego, a następnie trafia wraz z nim do obozu jenieckiego. Mały Jim jak za dotknięciem różdżki staje się mężczyzną.
Pobyt w obozie rozpoczął nowy etap w życiu
młodego chłopca. Znikają wszelkie wygody, beztroskie życie i przede wszystkim
miłość i opieka rodziców. Życie Jima przewraca się do góry nogami i od tej
chwili czekają go rzeczy, na które w żaden sposób nie był przygotowany. Na
wojnę nikt nie potrafi się przygotować, ale łatwiej jest, gdy ma się przy sobie
kogoś drugiego. Jim został sam i tylko swojej rezolutności i sprytowi, oraz
nieprzeciętnej u chłopca w jego wieku odwadze, zawdzięcza to, że udało mu się
przeżyć pierwszy okres wojny i kilkuletnią niewolę w obozie.
Opis pobytu w obozie dla internowanych Lunghua, to
prawdziwa esencja książki Ballarda. Mogłoby się wydawać, że uwięzienie
samotnego, tęskniącego za rodzicami chłopca, jest dla niego samego szokiem i
okrutnym dramatem. Jednak nie dla Jima. Chłopiec, przy pomocnych wskazówkach
Basiego, oraz doktora Rawlinsa, nadwyraz udanie zadomowił się w obozie. Jest
pomocny przy wielu, czasem ciężkich pracach, zdobywa pożywienie dla siebie i
dla Basiego oraz wykonuje dla niego różne zadania. Dzięki temu zdobywa cenne
dla niego rzeczy, takie jak kolejne numery gazet, różne zdjęcia, coś z ubrania,
czy wiele innych, czasem zupełnie nieprzydatnych na pierwszy rzut oka
drobiazgów. W obozie jednak wszystko jest przydatne, gdyż może służyć za
wymianę na coś innego. Każdy ma inne potrzeby i Jim dzięki swojemu wrodzonemu
sprytowi, doskonale się tego nauczył.
Dla jedenastoletniego chłopca pobyt w
Lunghua to głównie jednak prawdziwa szkoła życia, gdyż nie zawsze spryt
wystarczy, aby wszystko załatwić. W obozie trzeba walczyć o jedzenie, dosłownie
o jednego batata, którego z biegiem czasu Japończycy dostarczają coraz mniej.
Trzeba wystrzegać się chorób, bo trafienie do szpitala z jej powodu często
kończyło się śmiercią. Trzeba być bezwzględnym i nie mieć skrupułów, aby ukraść
miskę ryżu, ziemniaka czy zdobyć lepsze buty lub kurtkę. Bez tego nie ma
przetrwania i każdy słaby jest skazany na porażkę, która przeważnie oznaczała
śmierć. W obozie większość ludzi to tacy sami jak Jim bogacze, przyzwyczajeni
do luksusów, wygód, wystawnych przyjęć. Szok, jakim jest utrata tego
wszystkiego i walka o trochę jedzenia i kąt do spania, sprawia, że wielu nie
odnajduje się w nowej rzeczywistości. Na tym tle postawa młodego chłopca, nie
poddającego się przeciwnościom jest budująca i przynosząca nadzieję na lepsze
jutro. Jim uczy się u doktora Rawlinsa i chodzi do Basiego, z którym rozmawia o
zakończeniu wojny, samolotach, rodzicach, a nawet o ucieczce z obozu.
W obozie Lunghua trzeba być nieczułym na ludzkie
nieszczęścia i podchodzić obojętnie do wielu spraw. To pozwalało przeżyć i
podnieść swój stan społeczny, który pozwalał na więcej, nawet w kontaktach z
japońskimi strażnikami. Jim nauczył się tego, tworząc dookoła swojej osoby mur
obojętności i bezwzględności, wyrażany kamienną twarzą i buntowniczym
postępowaniem. Brutalna lekcja życia, zmienia charakter i postrzeganie świata
bohatera. Długie życie w niewoli odciska piętno na jego osobowości i sprawia,
że chłopiec nie umie już żyć inaczej, jak tylko w obozie. Po wybuchu bomby
atomowej, którą widział będąc na stadionie, Jim zbiera zrzucone przez amerykanów
puszki z jedzeniem i wraca do opustoszałego obozu, gdyż tylko tam potrafi żyć.
Tu był przez kilka lat jego dom i opuszczenie go, powoduje strach przed
nieznanym. Brak w pamięci twarzy rodziców, to dodatkowy bolesny cios, Jim
zastępuje obraz swoich rodziców zdjęciem z gazety, które przedstawiało nieznane
mu osobiście małżeństwo i wyobrażał sobie, że to są jego rodzice. Dziwnie to
wygląda, ale obóz jest jedynym bezpiecznym miejscem na zamieszkanie. Opuszczone
i zniszczone baraki to przystań, w której zdegradowany i otępiony wojną umysł
dziecka, czuje się najlepiej.
Powieść Jamesa Grahama Ballarda, jest pełna wojennego
okrucieństwa i bezwzględności. Jest doskonałym obrazem pokazującym, jaki
bezsens niesie ze sobą wojna i jak wiele szkód wyrządza w życiu człowieka.
Człowiek ten traci nie tylko wszystko i wszystkich, których kochał, ale również
traci samego siebie. Jednocześnie bije z tej powieści światło. Tak jak tytułowe
słońce, światło to daje ciepło, które mimo przeważającego zła, wylewa się z
książki w sporych ilościach. Źródłem tego światła, jest właśnie jedenastoletni
chłopiec, którego zapał, energia i planowanie, co będzie robił po wojnie, oraz
marzenia o zostaniu pilotem, dodają nam otuchy i nadziei, co do lepszego jutra.
Ballard świetnie opisał rozdział, w którym więźniowie
maszerują z obozu Lunghua do doków Nantao. Sport wyraźnie zajmował jedno z
czołowych miejsc na liście priorytetów uwięzionych, był też symbolem
normalności w świecie pełnym chaosu i śmierci. Kiedy więźniowie pakowali
walizki przed pójściem do obozu, spędziwszy lata spokoju na kortach tenisowych
i boiskach krykietowych Dalekiego Wschodu, przy rączkach walizek wisiały
dziesiątki rakiet tenisowych; widziano też kije do krykieta i wędki, a nawet
kije golfowe, na których wieszano tobołki z kostiumami pierrotów.
Doskonale napisana oraz prawdziwa w swoim ujęciu
powieść, jest obrazem tego jak człowiek może się zmienić, jeśli tylko chce
przeżyć. Pokazuje jak ludzie dostosowują się do nowego świata, który wbrew ich
woli zaczął ich otaczać i jak uczą się go akceptować, rozwijając w sobie
obojętność na los drugiego człowieka. Wojna i obozowe życie dają Jimiemu mocno
przyśpieszony kurs dojrzewania, z którym chłopiec poradził sobie lepiej niż
niejeden dorosły. Stąd między innymi, będą później już dorosłym człowiekiem,
napisał tak dojrzałą i mądrą powieść, która powinna być dla wszystkich pozycją
obowiązkową. Muszę przy okazji wspomnieć, że 1987 roku powstał pełen rozmachu
film Stevena Spielberga oparty na autobiograficznej powieści J.G. Ballarda z młodziutkim
Christianem Balem w roli głównej, któremu na ekranie partneruje John Malkovich.
6 nominacji do Oscarów 1988, Złote Globy 1988: nominacja za najlepszy film i
najlepszą muzykę (John Williams) Nagroda Gildii Amerykańskich Reżyserów
Filmowych dla Stevena Spielberga i Amerykańskiego Stowarzyszenia Operatorów
Filmowych dla Allena Daviau.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz