„Sztukmistrz z Lublina”
Isaac Bashevis Singer
Autor/ Pisarz
żydowski, piszący głównie w języku jidysz. Młodość spędził w Polsce. Przed II
wojną światową wyemigrował do USA. Przyjął tamtejsze obywatelstwo i jako
obywatel Stanów Zjednoczonych odebrał Nagrodę Nobla w
dziedzinie literatury w roku 1978.
Tłumaczenie/ Krystyna
Szerer
Tematyka/ Historia o
buncie i akceptacji, o wahaniu poprzedzającym wybór właściwej drogi i o
zmaganiach z własną tradycją.
Główny motyw/ O archetypie
mężczyzny, który intryguje kobiety, ale jednocześnie wywołuje u nich lęk.
Cytat z
książki charakteryzujący problematykę utworu:
„Kobiety to kobiety, w Piaskach czy w Paryżu…”
„Miłość opiera się wyłącznie na hipnotyzmie”.
„Jaki sens ma życie, skoro człowiek nie wie, dlaczego się
urodził ani dlaczego umiera”.
„Jedno trzeba zrozumieć, świat jest wszędzie ten sam”.
Wielu mężczyzn chciałoby żyć
tak przebojowo i mieć tak lekkie podejście do życia, jakim charakteryzuje się
bohater książki Isaaca Bashevisa Singera „Sztukmistrz
z Lublina” Jasza Mazur. Jasza, choć tylko sztukmistrz, uchodził za
majętnego i szczęśliwego człowieka - miał wierną żonę, romans z asystentką i
kochanki w kilku miastach. Miłosnymi podbojami chce udowodnić wszystkim, że
jest pełnowartościowym mężczyzną. Jednak nie decyduje się na długotrwały
związek i wciąż „poluje” na nowe „ofiary”. Jednak nie wystarczy mu, że jest
znanym w świecie cyrkowych artystów sztukmistrzem. Jasza poprzez seks samopotwierdza
swoją męskość. Potrafił pozyskać życzliwość każdego, kogo spotkał i -
przekonany o własnej wyjątkowości - zdawał się drwić z Boga i religii swoich
przodków. Poważnym moralistom, którzy usiłowali go sprowadzić na drogę cnoty,
odpowiadał zawsze:, „Kiedy byliście w
niebie? Jak wyglądał Bóg?". Jednak w pewnym momencie Jasza, nawykły do
brania wszystkiego w posiadanie jednym gestem, poznaje w Warszawie Emilię -
pierwszą kobietę, która zdaje mu się być twierdzą nie do zdobycia. Sztukmistrz
zaczyna tracić pewność siebie i spoglądać z innej perspektywy na swoje walące
się w gruzy życie.
Książka demaskuje prawdziwą
naturę mężczyzny, w której kobiety są tylko tłem. Żona Jaszy Estera zanurzona w
tradycji i religii z pobożnością obchodzi wszystkie żydowskie święta. Jasza
woli jednak doświadczać miłości, która jest zakazana. Łamie tabu i głód
doświadczeń seksualnych raz z Magdą, która wywodzi się z nizin społecznych, a
raz z Emilią – polską arystokratką. Jego przekonanie, że każda kobieta jest jak
zamek - prędzej czy później musi się poddać, „własna” religia uznawana za
jedyną słuszną i przekonanie, że wszyscy szczerze wierzący i oddani religii
odgrywają farsę. Wszystko to robi wrażenie, jakby Jasza uznał samego
siebie za kogoś lepszego, niemal pół-boga o nieograniczonych możliwościach i
przywilejach. Jak to u
singerowskich bohaterów bywa, Jasza posiada „sto tysięcy wad”, ale także
wzbudza sympatię a nawet współczucie czytelnika.
Sztukmistrz, czyli magik, czyli
iluzjonista, czyli artysta, czyli człowiek, któremu wszystkiego jest mało…, który
jest głodny wrażeń, ale przede wszystkim: wiary, nadziei i miłości. I bez
przerwy szuka, waha się, buntuje przeciwko temu światu, który go otacza i temu
życiu, które przecieka mu przez palce. Aż wreszcie ten jego wieczny bunt
doprowadzi go do niechybnej klęski… Jasza, bohater, który poniósł
konsekwencję swojego postępowania, znając swoją ułomną naturę, postanowił jak
„owad w formalinie” zamurować się w pustelni.
Nikt do tej pory z taką psychologiczną
precyzją jak Isaac Bashevis Singer w książce „Sztukmistrz z Lublina” nie demaskuje syndromu mężczyzny. Bo Jasza
to człowiek wewnętrznie zagubiony, na którego rozwój – orzekliby dzisiejsi
znawcy tematu- ogromny wpływ miała matka. Może Jasza nie mógł liczyć w
dzieciństwie na duże zainteresowanie z jej strony. Próbuje to nadrobić po
latach, łamiąc tabu, pokazuje jak bardzo nie zależy mu na kobietach. Wszystkie
swoje słabości próbuje przykryć wizerunkiem niezwykle pewnego mężczyzny,
utalentowanego sztukmistrza. To jednak tylko poza, rola, w której sam się
obsadził. Chociaż akcja książki rozgrywa się w drugiej połowie
XIX wieku na terenie obecnej Polski, a ówczesnego Królestwa Polskiego, to ma
znamiona ponadczasowości; taki mężczyzna żył zawsze, żyje teraz i będzie żył w
przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz