27 kwietnia 2019

Obsesyjna miłość


„Obsesyjna miłość”

Elena Ferrante




Autor/ Elena Ferrante – pseudonim włoskiej powieściopisarki lub włoskiego powieściopisarza o nieznanej oficjalnie tożsamości. Nie wiadomo, kto kryje się pod tym pseudonimem. Przed publikacją swojej pierwszej powieści Ferrante zapowiedziała wydawcy, że nie będzie udzielała wywiadów, ponieważ zrobiła już wystarczająco dużo dla powieści – napisała ją.

Tłumaczenie/ Lucyna Rodziewicz-Doktór

Tematyka/ Delia, bohaterka pierwszej książki Ferrante, wychowana w południowych Włoszech, w kulturze maczyzmu, przemocy, ról płciowych, z których nie da się wyzwolić i do których nie sposób się dostosować, gdy tylko dorasta, ucieka z Neapolu na północ, do Bolonii. Zostawia Amalię, swoją matkę, brutalnego ojca zazdrośnika, Casertę – obsesyjnego amanta matki – oraz jego syna, towarzysza dziecięcych, niebezpiecznych zabaw w ciemnych piwnicach. Przede wszystkim Delia porzuca jednak Neapol, miasto straszliwe i nieznośne, pełne agresji i wulgarne, gdzie na ulicach rozbrzmiewa znienawidzony dialekt – język uczuć, których nikt nie jest w stanie znieść ani odwzajemnić. Do Neapolu wraca, jako kobieta w średnim wieku, dopiero wtedy, gdy okazuje się, że jej matka utonęła w morzu. Przypuszcza, że to nie było samobójstwo, i rozpoczyna podróż jej śladami, która – jak nietrudno się domyślić – jest też podróżą w głąb siebie.

Główny motyw/ W „Obsesyjnej miłości” bohaterka przyjeżdża z Bolonii do Neapolu na pogrzeb matki, próbując ustalić, co przyczyniło się do jej śmierci. Jak to bywa u Ferrante, główni bohaterowie czują się „outsiderami we własnym mieście”, pozostają odcięci od rzeczywistości, która z każdą chwilą staje się dla nich coraz bardziej wroga i nieprzejednana. Zarówno literackie, jak i filmowe wydanie „Obsesyjnej miłości” przypomina thriller, w którym badanie bolesnych wspomnień bohaterki jest zarazem opowieścią o problemach miasta.

 Cytaty z książki charakteryzujące problematykę utworu:

„Kiedy wchodzi się do domu kogoś, kto niedawno umarł, trudno uznać go za opuszczony”.

„Domy nie goszczą duchów, ale zachowują echo ostatnich czynności”.

„Na twarzach starych ludzi ciężko dostrzec rysy z czasów młodości. Czasami trudno uwierzyć, że w ogóle jakąkolwiek młodość mieli”.

„Jeszcze wtedy nie zdawałam sobie sprawy, że ja też się dowiem, jak potworną i okrutną bestią potrafi być starość”.

„Mówić to zakuwać w kajdany utraconą czasoprzestrzeń”.

    

              Elena Ferrante nie udziela wywiadów, nie promuje swoich dzieł, nie wiadomo, jak naprawdę się nazywa ani jak wygląda. Ale marzy o niej każdy wydawca. Sprzedała 10 mln egzemplarzy swoich książek w 40 krajach. Serial HBO na ich podstawie może ten wynik jeszcze podbić. Plotka pierwsza. Osoba znana, jako Elena Ferrante nie istnieje. Pod tym pseudonimem ukrywa się grupa ghostwriterów wynajętych przez wydawcę. (To bzdura. Każdy, kto przeczytał jej powieści, dostrzega jedność stylu i powracające autorskie obsesje). Plotka druga. Elena Ferrante istnieje, ale jest mężczyzną i nazywa się Domenico Starnone.
Podobieństwa? Starnone, mieszkający w Rzymie pisarz i scenarzysta, urodził się, tak jak autorka znana pod pseudonimem Ferrante, w Neapolu, a jedna z jego powieści do złudzenia przypomina fabuły Ferrante o samotnych kobietach. Pisarz ceniony we Włoszech, a na świecie znany głównie z tego, że jest - być może - Eleną Ferrante, w jednym z wywiadów zirytowany koniecznością ponownego zaprzeczania odparował, że pani Ferrante nie ma monopolu na pisanie o samotnych kobietach. „Czemu nie mówimy o podobieństwie między powieściami Ferrante i 'Anną Kareniną'?" - dodał. A Ferrante, jeśli istnieje i jest kobietą, w jednym z rzadkich mailowych wywiadów wyraziła podziw dla jego książek i dodała dwuznacznie: „Jestem pewna, że rozumie motywy, dla których się nie ujawniam". Elenie Ferrante przez wiele lat udawało się pozostawać gwiazdą literatury światowej i jednocześnie zachowywać anonimowość. Dopiero
śledztwo przeprowadzone przez Claudio Gattiego ujawniło jej uporczywie skrywaną tożsamość. Ferrante nazywa się Anita Raja, mieszka w Rzymie i jest tłumaczką literatury. Jej matka, Golda „Goldi” Petzenbaum, pochodzi z żydowskiej rodziny z Wadowic, a ojciec był urzędnikiem państwowym w Neapolu. Jednym z tropów, który naprowadził literackiego paparazzi na jej ślad, była wieloletnia przyjaźń z Christą Wolf, pisarką wydawaną i tłumaczoną również w Polsce Ludowej. Wolf, w Polsce obecna przez pewien czas na liście licealnych lektur nadobowiązkowych, po roku 1989 popadła w niełaskę i zapomnienie. „Rozmyślania nad Christą T.” Christy Wolf powstały w 1968 roku, czterdzieści lat przed czteroksięgiem neapolitańskim Eleny Ferrante (polskie wydania: 1974 i 1986, Wydawnictwo Poznańskie) i pod wieloma względami stanowią jego pierwowzór.

 Pierwsza opublikowana powieść Eleny Ferrante „Obsesyjna miłość”, jak żadna inna z jej książek dotyczy ciemnej strony relacji matki-córki. Utonięcie Amalii w dniu urodzin jej córki Delii natychmiast łączy życie ze śmiercią, przygotowując w ten sposób konstrukcję narracyjną, w której obie kobiety stają w obliczu dezorientującego konfliktu między różnymi emocjonalnymi siłami. Półnagie martwe ciało matki Delii, Amalii, wyłowione z morza wyraźnie oznacza proces „ubierania” matki we wspomnienia z dzieciństwa. Ubrania reprezentują nie tylko formę wspomnień, lecz także komunikację między postaciami, która odbywa się poprzez wymianę nowych i starych ubrań, tkanin i bielizny. Nowe przedmioty i ubrania to puste „ramki” bez historii; są pustą tkaniną bez śladów pamięci, które Delii musi dopiero przywołać z podświadomości. Z drugiej strony, stare ubrania zachowują zapach i ślady przeszłości: stare, ale starannie naprawione prześcieradła, zużyte ubrania, staromodne szmaty, mają zniechęcać mężczyzn do podrywania i zapobiegają zazdrości męża Amalii; te stare bezkształtne biustonosze, kontrastują z wyhaftowanym, nowym, jedynym wstępnym przedmiotem-tropem znalezionym na jej martwym ciele i wciąż pachnącym, jakby właśnie zabrano go z eleganckiego sklepu z bielizną. Niemniej jednak stare ubrania są inspiracją dla wyobrażonych przedsięwzięć i niespójnych wspomnień, które były obiektem pożądania i obsesji. Ich żółtawe kolory są równie wyblakłe jak mgliste otoczenie ich opowieści, których niewyraźne linie pojawiają się na stronach powieści, podczas gdy fałdy i zmarszczki ich tkanin ukrywają niezliczone historie, szkicując nieprzepuszczalny kurs, jaki musi podjąć narracja. Symbolika tych ubrań jest widoczna w zamianie i przenoszeniu z jednej postaci na drugą, a zwłaszcza w wymianie między matką a córką.

Idea „naturalnej winy” zdaje się sugerować, że samo posiadanie ciała czyni Amalię złą, a zarazem nie do zniesienia zarówno dla zaborczego męża, jak i urażonej młodej córki. Postrzeganie Delii wydaje się być dość zawiłe, zwłaszcza, gdy wiąże się z przewrotnością jej ojca: Delii nie tylko nie pochwala zachowania matki, ale jednocześnie była w stanie zrozumieć zazdrość ojca i przewidzieć jego reakcję. W następstwie śmierci matki Delia uświadamia sobie, że, już, jako dziecko identyfikowała własne obawy z podejrzliwością ojca i nieświadomie uzasadniała jego brutalną reakcję, ponieważ jego obsesja paradoksalnie zbiegała się z jej zazdrością, która zaostrzała się szczególnie podczas nieobecności matki. Przewrotna zazdrość ojca o matkę wyrażała się w przemocy domowej, za każdym razem, kiedy ojciec widział, że za Amalią oglądają się mężczyźni, bił ją w domu i oskarżał o zdradę.
Anita Raja (Elena Ferrante)

Delia walczy z własnymi wspomnieniami i stara się zrozumieć postawę matki, a nawet własne nastawienie do niej. Jest to poszukiwanie, które wykracza poza fakty lub jej śmierć. Powieść porusza zagadkę ich życia. Amalia była kobietą, która w swoim domu była niezwykle uległa, była ofiarą wyraźnej przemocy, ale jednocześnie i zgodnie ze swoją naturą śmiała się, tańczyła i robiła wszystko, co było sprzeczne z tym, czego pragnął jej mąż. Przemoc jest bardzo wyraźna w całej historii, zamieszkuje każdy zakątek Neapolu. Przemoc pomiędzy kobietami, między mężczyznami, między związkami mężczyzn i kobiet, w ich dialekcie. Jak już wspomniałem Neapol jest miastem bestialskiej agresywności, w którym przemoc zamieszkuje w każdej bramie, w każdej kawiarni: przemoc w języku, obsceniczna, bezpośrednia, zadająca ból; przemoc w relacjach między mężczyznami, którzy postrzegają siebie, jako mężczyzn alfa, zmuszonych do ochrony i obrony swojej własności- kobiet, ale jednocześnie bliźniaczych i solidarnych ze sobą, ponieważ wina jest zawsze tylko kobiet: te prowokujące cygańskie włosy, ten kręty chód, te grzeszne śmiechy, te biodra, które zakrzywiają się pod ich spódnicami; przemoc wśród kobiet, które nie ufają sobie, widzą siebie, jako rywalki zakłócające spokój rodzinny, jednocześnie piją kawę w swoich domach, by nałożyć „różowe okulary” na oczy i zwierzać się sobie; i przemoc, oczywiście, w stosunkach między mężczyznami i kobietami. W próbce tej sprzecznej kultury neapolitańskiej (nie trudnej do przeniesienia na naszą), w której nieprzyzwoite jest, aby kobieta została dotknięta przez nieznajomego, ale jest akceptowana, kiedy mąż bije, upokarza swoją żonę, córkę lub siostrzenicę, aby je „edukować i reformować”. Te sprzeczności nabierają brutalnej siły w obrazach, które Ferrante wykorzystuje w powieści, a przede wszystkim w obrazie półnagich Cyganek, z których zasłynął ojciec, które malował je naiwnie. Wzorem obrazu była sama Amalia, jej nagie ciało, długie włosy, jej kręta postawa. Ojciec nie pozwala nikomu patrzeć na żonę, ale sprzedaje jej portret turystom i mieszkańcom, wystawia ją publicznie, ze sprzedaży tych obrazów utrzymuje rodzinę. Jakby ta przemoc wewnątrztekstowa nie była wystarczająca, nikt tak jak Ferrante nie mówi z taką naturalnością o menstruacji, plamach nasienia na sukience, o brudnych majtkach, o masturbacji... Tworzy środowisko klaustrofobicznej melancholii, w którym udaje się przekazać nie tylko złożoność uczuć, które napadają na Delię przed śmiercią jej matki, ale także emocjonalną ambiwalencję.

Po pogrzebie Delia zmusza się do pogodzenia się z tą tajemniczą śmiercią matki. Postacie, ale przede wszystkim demony wyłaniają się z przeszłości, trzymane z wielką siłą: żałosny i gwałtowny ojciec wobec Amalii; Caserta, który odzyskuje własną godność, pomimo niejasnej przeszłości; Antonio, towarzysz z jej dzieciństwa, z tajemniczym życiem jak ich dziecięce gry; wujek Filippo, jedyny, który ma cechy ludzkie i jasność w całej sprawie; Amalia, uwodzicielska i czysta postać, ofiara chorobliwych myśli wszystkich osób, które kręcą się wokół niej. Kłamstwo, które dominuje w przeszłości i teraźniejszości, jest równoznaczne z karą. Delia stara się przywrócić prawdę, która „oczyściłaby” postać matki, jednocześnie jej nie naruszając, ale to siła wydarzeń sprawi, że przepływ pamięci wpłynie z powrotem do obiegu i sprawi, że Amalia zaakceptuje niewysłowioną pamięć. Historia rozwija się, ale jednocześnie odchodzi od niej ze względu na silny ładunek emocjonalny bohaterów: grę wzlotów i upadków, fizyczną i umysłową podróż, która poprzez zjawiskową atmosferę miesza myśli, rzeczywistość i koszmary z ponurych chwil i napięć, które w końcu trochę się uspokajają. Istnieją trzy stałe, które znajdziemy w książce i kilku innych pracach autorki: gorzki i duszący Neapol; dialekt będący echem nieprzyzwoitości i gwałtownych kłótni między rodzicami i krewnymi, groźba powrotu do tych nieświadomie nigdy niezapomnianych źródeł; związek matka-córka, burzliwa i złożona relacja, to centralny punkt historii. Somatyczne podobieństwo między obiema kobietami tylko „karmi” Delię poszukiwaniem macierzyńskiego uczucia, wielkiej niepewności wynikającej z tłumienia jej kobiecości ze względu na edukację daną jej przez ojca. W rzeczywistości w drugiej połowie książki pojawia się wyrażenie Delii, które podkreśla wszelką dwuznaczność jej własnego zachowania i jej własnej postaci, aby wyobrazić sobie własne ciało, jako kamień do wypolerowania. Caserta zabrał wszystko, co należało do niej- miłość i uwagę matki. Delia nieświadomie szuka siebie, a raczej tej, która nigdy nie potrafiła sobie pozwolić, nawet na seksualną przyjemność. Jest to głęboka i niepokojąca praca wewnętrzna, która może doprowadzić Delię do zaakceptowania własnej tożsamości przy jednoczesnym utrzymaniu fizycznej więzi z matką pod postacią niebieskiego kostiumu, jedynego ubrania Amalii, który był w dobrym stanie, i który pozwoli jej ponownie odkryć powinowactwo obu kobiet. Miłość można zdefiniować, jako miłość dziecka do rodziców, jako miłość mężczyzny do kobiety. Delia, jako dziecko kocha matkę, chce jej miłości tylko dla siebie. Dorosła Delia nienawidzi jej, wypędza ze świadomości. Miłość i nienawiść to dwa uczucia, które łatwo można wymieniać w życiu zrozumiała Delia. W szeregu wydarzeń, pościgów i kłótni, Delia zrozumie, kim była jej matka i ile jest jej w Delii.

Ale sprawy nie potoczyły się dokładnie tak, jak Delia zgromadziła je w swojej pamięci: nie było równoległej historii. Prawdą było, że pan Caserta miał obsesję na punkcie zmysłowości Amalii, ale nic w tym kierunku się nie zmaterializowało. Intymne relacje, o których jako dziecko Delia powiedziała ojcu, były w rzeczywistości nękaniem, które sama doznała od ojca Caserta a dziadka Antonio, w jego kolonialnym sklepie. Długo ukryta prawda, która raz ujawniona wreszcie pozwoli jej zawrzeć „pokój” z matką i ze samą sobą, oraz pozwoli jej kontynuować życie bez oglądania się za siebie.

Powieść jest emocjonalnym wirem relacji rodzinnych, w którym krewni kochają się z niepokojącą miłością. Najbardziej bolesny, trudny i ambiwalentny jest bez wątpienia ten między córką a matką. Jest to miłość podważona przez strach przed porzuceniem, nieufnością, dwuznacznością postaci matki i wreszcie poczuciem winy córki zarówno za śmierć, jak i za życie matki. Żal, który bada również uczucie zazdrości o Delię wobec Amalii, męskie uczucie podobne i niemal silniejsze niż ojcowska zaborczość wobec wszystkich ludzi, którzy do niej mówią, uśmiechają się i o niej myślą. Książka, podobnie jak wszystkie książki Eleny Ferranta, jest głęboko ludzka i wzruszająca. Niewielu pisarzy ma talent do odkrywania z absolutną prawdą często sprzecznych i bolesnych relacji, które wyznaczają nasze życie. Wyrafinowana i złożona historia, inteligentna i okrutna, znakomicie napisana, ale nie pretensjonalna.

Mój entuzjazm dla tej książki, pomimo bolesnej historii, jest związany z narracją Eleny Ferrante. Szczerze mówiąc, nigdy nie spotkałem się z takim stylem pisarskim, nigdy w żadnej książce. Tutaj jest wszystko, historia, zdumienie, intensywność. Nic nie jest pozostawione przypadkowi, każdy przedmiot i sytuacja są ważne dla celów narracji. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir sytuacji, myśli i możliwych scenariuszy. „Pióro” autorki pozostawia na kartkach wyraźne słowa „owinięte” w tajemniczy rytm, który nie pozostawia jasnych odpowiedzi. To „wyścig z zawrotną prędkością” pod mrocznym neapolitańskim niebem, w tłumnym tłumie, w mglistej i cierpiącej duszy Delii.

„Obsesyjna miłość” jest lekturą gęstą i mroczną. Ferrante bez litości rozprawia się tu z miłością, którą znamy z pięknych pieśni. Pokazuje krok po kroku jej mielizny, wiry. Pokazuje, jak płynne są granice tego, co przyjęliśmy uważać za miłość, i jak łatwo przechodzi ona w zniewolenie. Jak blisko od miłości do nienawiści i przemocy. Ferrante krok po kroku obnaża okrucieństwo kultury maczyzmu, pokazuje, do czego prowadzi, na co dzień, jak unieszczęśliwia wszystkich – kobiety, mężczyzn, dzieci, starców. Kiedy skończysz czytać tę książkę, zrozumiesz, dlaczego miłość nie zawsze jest czymś pięknym, ale jest czymś irytującym. Ponieważ nawet najczystsza miłość może zostać zakłócona przez różne okoliczności, które występują przez całe życie i przez bliskich nam ludzi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz