16 sierpnia 2024

Dzieci Arbatu

 

„Dzieci Arbatu”

Anatolij Rybakow

Autor/ Anatolij Rybakow urodził się w 1911 r. na Ukrainie. W 1919 r. wraz z rodziną przeniósł się do Moskwy, gdzie zamieszkali na Arbacie, ulicy położonej w centrum miasta. Rozpoczął studia w Moskiewskiej Wyższej Szkole Inżynierii Transportu, które ukończył w 1933 r. Niedługo później został aresztowany i skazany za działalność wywrotową z art. 58 par. 10, i zesłany na Syberię na trzy lata. Po odbyciu kary w 1936 r. nie mógł powrócić do Moskwy, podjął więc pracę kierowcy w Ufie, Kalininie, Razaniu i innych syberyjskich miejscowościach. Podczas II wojny światowej przeszedł szlak bojowy do Berlina, awansując do stopnia majora. W uznaniu zasług w 1945 r. z jego ankiety personalnej usunięto zapis o wyroku. Zmarł w Nowym Jorku w 1998 r.

Tłumaczenie/ Michał B. Jagiełło

Tytuł oryginału/ ru Deti Arbata, Дети Арбата

Tematyka/ Młody człowiek, ideowo oddany sprawie „socjalizmu”, staje się podejrzanym, a następnie skazanym, będąc jedynie nic nieznaczącym elementem rozgrywki, szukania haków i kompromitujących materiałów na większych od niego. Drugą fundamentalną postacią dla powieści jest Józef Stalin, jedyny i samodzielny władca sowieckiej rzeczywistości. Rybakow snuje opowieść o dyktatorze dwutorowo; stara się czytać w jego myślach, odgadywać motywacje. Stalin w książce Rybakowa wspomina młodość w Gruzji i zesłania. To próba zrozumienia, bądź odgadnięcia psychiki człowieka, który odpowiada za miliony ofiar. W odniesieniu do akcji książki nie brakuje rozważań na temat partyjnej codzienności z pierwszej połowy lat trzydziestych, gdy właśnie rozpędza się machina czystki. Posiedzenia Biura Politycznego, zjazdy Partii, dyskusje na tematy gospodarcze, a wszystko to jest tłem dla skomplikowanej politycznej ekwilibrystyki, mającej na celu wyeliminować wrogów Stalina.

Główny motyw/ Akcja „Dzieci Arbatu” rozpoczyna się w 1933 r., a jej bohaterami są nastoletni i dwudziestoparoletni mieszkańcy Arbatu. Każdy z nich reprezentuje inne środowisko: są zwykli rzemieślnicy, dzieci prominentnych działaczy, aktywni komsomolcy, zbuntowane nastolatki i odpowiedzialne młode kobiety. Jednak narracja skupia się przede wszystkim na jednej postaci. Jest nią  Sasza Pankratow, młody komunistyczny aktywista. I choć pisarz zaprzeczał, że to jego alter ego, wiele z przeżyć samego Rybakowa można odnaleźć w życiorysie Saszy. To jego proces i wydarzenia, które do niego doprowadziły są osnową opowieści, i pretekstem do ukazania druzgocącej siły sowieckiego państwa.

Cytaty z książki charakteryzujące problematykę utworu:

o    

„Za dawne zasługi w pas się pokłonimy, ale za błędy będziemy bić”.

„(...) >zrodziła  mnie partia na obraz i podobieństwo swoje<”. [Stalin o sobie]

„Łagodnością nie dokonuje się historycznych przemian”.

„Tak, żyją z kartkowych przydziałów, odmawiają sobie wszystkiego, ale budują za to nowy świat”.

„Te dzieci rewolucji były autentycznie przekonane, że zajmowanie się życiem osobistym to zdrada interesów społecznych”.

„Sasza nie uważał ich za prawdziwych robotników, pociągało go jednak to, co było w nich wzruszające i ludzkie – właśnie te poplątane losy”.

„Hałasu dużo, a sensu mało”.

„Są młodzi, nie wyobrażają sobie oni śmierci, ani starości, nie urodzili się przecież dla starości i śmierci, ale dla życia, dla młodości, dla szczęścia”.

„(...) historię pierwiastków dobra i zła warto zgłębić w każdej epoce, dobra nie powinno się deptać ani w imię wielkich idei, ani małych”.

„Wszystko, co stare, ginie – nie bez bólu i ofiar”.

„Życie w więzieniu to też życie, człowiek żyje, dopóki oddycha i ma nadzieję, a gdy się ma dwadzieścia dwa lata, całe życie jest nadzieją”.

„Świat, który dawniej wydawał się tak straszny, żądał działania, a działanie zmniejsza strach”.

„(...) każda poszlaka wzbogaca sprawę i czyni ją bardziej przekonującą, każdy fakt jest ważny, każde nazwisko ma znaczenie, jeżeli tylko wiąże się ze sprawą i pasuje do jej zasadniczej wersji”.

„Powstaje pytanie, co jest dla nich ważniejsze: radziecka ojczyzna czy zagraniczny płaszcz?”.

„Prawa ustanowione przez ludzi nie mogą być sprzeczne z prawem sumienia”.

„Dawniej młodzi inteligentni jeździli za granicę, a my – na białe niedźwiedzie”. [Syberię]

„Niech pan zwróci uwagę, że w zsyłce żaden człowiek nie powie panu prawdy: kto siedzi za coś – udaje, że siedzi za nic; kto siedzi za nic – udaje, że siedzi za coś”.

„Jedni ubiorem podkreślają swoje bogactwo, drudzy próbują ukryć swoją nędzę”.

„Pytania są różne, a odpowiedzi – jednakowe”.

„Wiem oczywiście, że człowiek pochodzi od małpy, ale po co chodzić do kogoś, kto jest tego żywym dowodem?”.

„(...) pod drzwiami krawcowej rozchodzą się drogi nawet najlepszych przyjaciółek”.

„Ci, którzy skazują ludzi na zesłanie mylą się sądząc, że w ten sposób można złamać człowieka. Można go zabić, ale nie złamać”.

o    

„Przekonania mają to do siebie, że się zmieniają, strach nie mija nigdy”.

„Wszyscy przechodzimy ewolucję, ale ważne, w jakim kierunku się posuwamy”.

„A co to jest moralność? Lenin mówił: moralne jest to, co służy interesom proletariatu”.

„Wszystko przemija, pozostają kobiety, z którymi zetknęło nas życie”.

„Zdobyć władzę najwyższą i nie móc jej utrzymać – oto los nieudanych polityków, utrzymać się przy władzy jest znacznie trudniej, niż ją zdobyć”.

„Socjalizm – raj ziemski, jest bardziej pociągający niż mityczny raj w niebiesiech, chociaż i dla niego trzeba przejść przez cierpienia”.

„Państwo – oto co jest religią Rosjanina. Rosjanin Boga czci w państwie. I okazuje mu posłuszeństwo. I nie chce żadnej wolności. Wolność przekształciłaby się w powszechną rzeź, a lud domaga się porządku”.

„Pijak rzeczy swojej żony przepija, gracz – przegrywa”.

„Mówimy o kobiecej godności, ale natychmiast o niej zapominamy, ledwie zjawi się mężczyzna”.

„Śmierć likwiduje wszystkie problemy. Nie ma człowieka i nie ma problemu”.

„Uczciwość, szczerość, miłość – to nie są kategorie polityczne. W polityce liczy się tylko jedno: rachuby polityczne”.

„Zwierzęta polują na siebie, walczą ze sobą, zabijają się, pożerają jedno drugie, ale nie upokarzają się nawzajem. Tylko człowiek poniża drugiego człowieka”.

„Ze wszystkich wynalazków, jakich dokonał człowiek, książka jest wynalazkiem największym (...)”.

„Są rzeczy, na które człowiek nie może sobie pozwolić w żadnych okolicznościach”.

„Małe kłamstwo pociąga za sobą wielkie kłamstwo”.

o    

„Nie jestem filozofem – zaprotestował Sasza – ale dochodzę do wniosku, że żaden naród nie ma do spełnienia misji dziejowej czy roli Mesjasza. Narody wybrane nie istnieją, są tylko ludzie, dobrzy ludzie i źli ludzie. I trzeba stworzyć takie społeczeństwo, w którym żadna siła nie miałaby zmusić ludzi do czynienia zła”.

„Społeczeństwo to ludzie, a my przekształciliśmy ich w bestie”.

„Ileż zła na świecie wyrządza się właśnie w imię szlachetnych ideałów, dla iluż nikczemności są one wygodnym usprawiedliwieniem”.

„Niech pan nie będzie idealistą. Niech się pan zbliży do życia. W przeciwnym razie życie zniszczy pana lub, co o wiele straszniejsze, złamie a wtedy...”.

„Jesteśmy niewolnikami swoich namiętności”.

„Mądry tyran zawsze schlebia ludowi, oczywiście tylko w przemówieniach, w rzeczywistości niszczy go”.

„Historia uczy, że więzienie dzieli od tronu jeden krok”.

„Wszystko na świecie kończy się zdradą, i wrogość, i przyjaźń”.

„Cała historia ludzkości to ofiary: ofiary wojen, klęsk żywiołowych, epidemii, głodu, nędzy, giną miliony. Ludzkość szybko zapomina o swoich stratach, przecież wszystko i tak kończy się śmiercią, każde życie kończy się śmiercią – naturalną albo gwałtowną, wczesną albo późną...”.

„O świniach i owcach towarzysz Stalin powiedział, a jakże, a czy powiedział, ile zginęło ludzi?! (...) A widzi pan. O świniach powiedział, ale o ludziach nie”.

„Trafiliśmy na wielki przełom historii Rosji, nic na to nie poradzimy, człowiek nie wybiera sobie dnia, miesiąca i roku narodzin. Musimy więc liczyć się z tymi czasami. Oczywiście, nie znaczy to, że mamy się do nich dostosowywać, udawać, kłamać, zdradzać...”.

„Potrzeba czynienia dobra nie da się, chwała Bogu, wykorzenić z duszy człowieka i należy ją czynić”.

„Władza ludu nie jest możliwa, możliwa jest tylko władza nad ludem”.

„Żeby sobie podporządkować naród, trzeba albo zlikwidować, albo kupić jego inteligencję. Najlepiej jedną część zlikwidować, a drugą kupić i utrzymywać w strachu”.

„(...) Stalin jest dla nich Bogiem, więcej niż Bogiem, bo dla ludzi wierzących w Boga istnieje pojęcie dobra i zła, miłosierdzia, pokuty, współczucia, a dla nich nic takiego nie istnieje. Dla nich istnieje tylko Stalin, to ich Bóg, ich sumienie”.

„Wiktor Hugo powiedział: przestępca pozostaje przestępcą, niezależnie od tego, czy nosi  kaftan katorżnika, czy koronę monarchy”.

„Konstytucja konstytucję, prawo prawem, a NKWD ma własne prawa”.

o    

„W polityce nie ma miejsca na uczciwość”.

„Gdy rozmawiasz z jednym Rosjaninem, rozmawiasz ze wszystkimi, z całym społeczeństwem. Świadomość tej identyczności wpaja się już od dziecka...”.

„W tych nieszczęsnych czasach nie wypada chwalić się własnym szczęściem, szczęścia nie ma, jest tylko życie i walka o życie. Przyszłość też będzie jedynie walką o życie”.

„Dlaczego się pobrali? Musi się za tym kryć niezwykły, a może w dzisiejszych czasach zwykły ludzki los”,

„U prostych ludzi weszło nawet w modę pić na urodzinach najpierw zdrowie Stalina, a dopiero później solenizanta”.

„Niestety, kiedy zapomina się o celach rewolucji, pozostaje tylko przemoc, która przekształca się w terror i domaga się coraz to nowych ofiar”.

„Obiecać człowiekowi przedłużenie życia na ziemi jest uczynkiem bardziej miłosiernym, niż obiecywanie mu życia za grobem”.

„Kłamstwo stało się dla społeczeństwa wartością moralną, nikt już nie mógł kroku zrobić, żeby nie skłamać”.

o    

„Nie ma bohaterów, nie ma ideowców, nie ma świętych. Wszystkich można kupić, sprzedać, zdradzić, złamać, zastraszyć. Od żołnierza do marszałka, od prostego robociarza do ministra”.

„Gdy chodzi o własne interesy, kapitaliści są gotowi paktować nawet z diabłem”.

„Przecież w naszym kraju wszystko opiera się na rozstrzeliwaniu – i dyktatura, i demokracja”.

„Ludzie wyrzekają się ojców i matek, braci i sióstr, a kolegów z pracy, nauczycieli i uczniów sam Pan Bóg kazał się wyrzec”.

„Każdy człowiek ma w sobie coś, czego się wstydzi”.

„Gdybym mieszkała na dziewiątym piętrze, rzuciłabym się z nim [z dzieckiem] z okna. Ale co da skok z parteru?”.

„Ktoś powiedział, że rewolucje zaczynają idealiści, a kończą łajdacy, którzy ich likwidują”.

„Miłość, choćby największa, nie gwarantuje szczęścia rodzinnego”.

„Wiązać własne życie należy tylko z człowiekiem! Prawdziwym”.

„To taka gra w szachy, w której rolę figur pełnią kraje i narody”.

Anatolij Rybakow do końca swojego życia wierzył w socjalizm, był „zagorzałym” komunistą i nie potrafił zrozumieć końca ZSRR. Jego twórczość poświęcona była ważnym problemom i wydarzeniom, które miały miejsce w Rosji Radzieckiej. Pisarz starał się dokumentować prawdy życia wtedy, gdy było to już możliwe, mówić, że w jego ojczyźnie dzieje się źle. Napisał antystalinowską powieść „Miłość Lilii”, opublikował „Ciężki piasek”, gdzie po raz pierwszy mówiło się o głodzie na Ukrainie w latach trzydziestych. Międzynarodową sławę przyniosła mu arbacka epopeja, a przede wszystkim „Dzieci Arbatu” z 1987 roku.

Rybakow już bardzo wcześnie zrozumiał, że kłamstwo ogarnęło i przeniknęło całą rzeczywistość, a w miejsce prawdy głoszono półprawdę lub fałsz. Był jednym z pierwszych, którzy podjęli temat stalinizmu. W swoich utworach zawierał elementy autobiograficzne, lecz żaden z bohaterów nie był jego wcieleniem. Były to portrety zbiorowe. Nigdy bezpośrednio nie wspominał trzech lat spędzonych na zesłaniu na Syberii z artykułu 58 p.10 (skazany za antyradziecką propagandę i agitację). Jego utwory dały radzieckiemu czytelnikowi ogromny materiał poznawczy. Mimo niewielkiej uwagi i braku obiektywnej krytyki literackiej Anatolij Rybakow pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych reprezentantów współczesnej literatury rosyjskiej. Młodzieńcze lata przyszłego pisarza przypadły na początek ery stalinowskiej. Twórca „Dzieci Arbatu” był antystalinistą, poruszał bardzo ważne problemy dotyczące tożsamości społeczeństwa radzieckiego. Aby zrozumieć wybór tematów przez pisarza, należy zapoznać się z codziennym życiem w Rosji w latach 1924–1934. Powieść, która przyniosła mu światową sławę, została poświęcona wydarzeniom od przełomowego 1924 roku. W Kraju Rad właśnie wtedy rozpoczęły się przygotowania do Wielkiej Czystki i zwykłych ludzi opanował wszechobecny strach. U schyłku lat trzydziestych w ZSRR panował ustrój w pełni totalitarny. Struktura władzy odpowiadała jego wymogom, system był maksymalnie scentralizowany. Decyzje i rozkazy płynące z góry musiały być bezwzględnie wykonywane. Obowiązywała zasada, że organ zwierzchni zawsze miał rację. Pozwoliło to na zbiurokratyzowanie  aparatu władzy, rodziło strach przed podejmowaniem samodzielnych decyzji i narażeniem się przełożonemu.

Na wybór lokalizacji powieści „Dzieci Arbatu” duży wpływ miały uwarunkowania osobiste i doświadczenie życiowe autora: wielokrotnie wspominał, że swoje dzieciństwo i młodość spędził na tej właśnie ulicy, na tym właśnie podwórku. Ale to tylko zewnętrzna strona wyboru. Arbat i cały region Arbatu to miejsca szczególne nie tylko dla biednej części społeczeństwa, ale także dla bogatej warstwy mieszkańców Moskwy lat trzydziestych. Przypomnijmy sobie powieść M. Bułhakowa, który również w zaułkach Arbatu osiedlił swoich bohaterów, Mistrza i Małgorzatę! Co oznaczała ta część Moskwy? Ulica biznesowo-handlowa, która zajmowała centralne miejsce pomiędzy ówczesnymi peryferiami miasta a jego centrum. Bardzo blisko Wozdwiżenka, Manege, Kreml. W pobliżu jest rynek Smoleński, a stamtąd jest łatwy dostęp do Dorogomilowa i pola Dziewicy na obrzeżach Moskwy. A gdy tylko odsuniesz się od hałaśliwej ulicy, znajdziesz się w cichych, niemal prowincjonalnych zaułkach: Stołowy, Skaterny. Starokonyushenny, Psi plac zabaw, z zielonymi wyspami i rezydencjami, które zachowały atmosferę ubiegłego stulecia. „Ruch tramwajowy na Arbacie został wstrzymany, ulica została wyasfaltowana." Sasza, jeden z głównych bohaterów powieści, podczas zesłania uczy się na nowo z listów nowej topografii Moskwy i z trudem próbuje wyobrazić sobie zmienione miejsca swojego dzieciństwa. Tak, na początku lat trzydziestych Arbat stał się ulicą reżimową. Z Kremla prowadziła ścieżka do najbliższej daczy Stalina, a po nowo wyasfaltowanej drodze kilka razy dziennie przejeżdżały specjalne pojazdy. Bohaterowie Rybakowa, mieszkańcy tego domu, mogli istnieć naprawdę. Wszystko, co im się przydarza na kartach powieści, jest całkiem prawdopodobne, prawdziwe. Ale oprócz tego pisarz podaje współrzędne domu, który powstał już w latach publikacji dzieła. Oznacza to, że już na samym początku naciągana jest nić połączenia czasu: przeszłość nie umiera i nie podlega zapomnieniu! Bohaterowie mieszkają w tej samej kamienicy, uczą się w tej samej szkole, dorastają na tym samym podwórku bardzo różni młodzi ludzie, zarówno pod względem pochodzenia (jak na tamte czasy bardzo ważny znak!), jak i światopoglądu. Sasza Pankratow z inteligentnej rodziny, syn krawca (według ankiety robotnik) Jura Szarok, profesorskie dzieci Vika i Vadim Morasevichi. Osierocone siostry Nina i Waria Ivanov, syn palacza Maxima Kostina. Podkreślenie pochodzenia, wskazanie zawodów i przeszłości młodych ludzi – to szczególny zamysł autora. Dlatego jeden z krytyków powieści nadał nawet domowi na Arbacie biblijną nazwę „Arka Noego”: Rybakow umieścił w swoim domu całkowicie różnych ludzi, „czystych” i „nieczystych”, którzy swoimi losami ukazują losy całego kraju. A w pobliżu są inne warstwy życia, których wątki rozciągają się przez te same dzieci Arbatu: zaprzyjaźnia się z nimi koleżanka ze szkoły Lena Budyagina córka członka Komitetu Centralnego, głównego dyplomaty, a teraz zastępcy ludowego komisarza, przyjaciela Stalina na wygnaniu. Wujek Saszy Pankratowa jest ważnym dyrektorem huty stali, którego władze KC bardzo cenią. Wszyscy są związani jednym powrozem, i ci silni, i słabi. Wielomilionowy kraj, rozśpiewany, rozwrzeszczany, wyklinający wymyślonych wrogów i wysławiający swoich własnych oprawców. Stado pędziło z obłędną prędkością, i ten, kto zwolnił krok, został rozdeptany, ten, kto się zatrzymał, zginął. Niczym nie wolno było się wyróżniać.

            Ale pierwsze strony powieści nie przewidują żadnego nieszczęścia, a tym bardziej nie nakreślają czarnego scenariusza. Przedświąteczny, beztroski moskiewski wieczór. W kinie „Arbatsky Ars” dziewczyny spacerują parami, dziewczyny z Arbatu i Dorogomilovsky oraz dziewczyny z Plyushchikha, mają swobodnie podniesione kołnierze swoich płaszczów, na ustach krzykliwe makijaże, podkręcone rzęsy, wyczekujące oczy, kolorowe szaliki na szyjach jesienny Arbatrowy szyk. Z jedną z tych dziewczyn, Katyą Sasza Pankratow, spotka się na miłosnej i jednocześnie bardzo przyziemnej randce w pokoju swojej przyjaciółki, gdzieś na robotniczych przedmieściach, niedaleko klasztoru Nowodziewiczego. Wszystko jest opisane bardzo swobodnie, lekko, bez grozy. Prawie nie widzimy postaci. Być może taki był zamysł autora, który skupił się na szczegółach życia codziennego. Biedny świąteczny stół, placki z soją, ziemniaki, kapusta, butelka wódki. Ciasne pomieszczenia przeludnionej „komuny”. Dzieci, aby nie przeszkadzać, są wysyłane do sąsiadów... Ale czytelnik napotka w powieści opisy innych mieszkań. To samo mieszkanie komunalne, ale zamieszkałe już przez mieszkańców innego kręgu. Mieszkanie w prestiżowej kamienicy na Arbacie, gdzie Potapowowie zajmują dwa pokoje, a jak na tamte czasy to prawie luksus! A. Rybakow pokaże także inne mieszkanie rodziny zastępcy komisarza ludowego w budynku rządowym, którego ściany wyłożone są regałami na książki, a na okrągłym stole pod szerokim, niskim abażurem, leży otwarte pudełko marmolady. 


            Zdaniem Anatolija Rybakowa powinno się pisać o tej epoce całą prawdę, aby pokazać, jakich należy unikać błędów. Według opinii pisarza nie można ostrzec człowieka, nauczyć go samodzielnego myślenia, jeśli nie uda się uwolnić go od psychologicznego klimatu, jaki panował za czasów Stalina. Należy zauważyć, że jako pisarza, interesowały Rybakowa ludzkie charaktery i dlatego starał się przedstawić Stalina jako literackiego bohatera, ale także jako postać historyczną. Ukazał zbrodniarza, który potrafił zapanować nad milionami obywateli Kraju Rad, a także wykluczać swoich wrogów. Portret dyktatora ukazany przez autora „Dzieci Arbatu” wyróżnia się z rzędu utworów, w których mówiono o wodzu ZSRR. Należy podkreślić, że Rybakow nigdy nie wyśmiewał fizycznej ułomności Josifa Wissarionowicza, który miał niesprawną lewą rękę. To go odróżniało od innych pisarzy, także od Aleksandra Sołżenicyna. Pisarz podjął próbę zbadania „fenomenu Stalina”. Autor powieści wielokrotnie podkreślał, jakim szacunkiem wśród prostych ludzi cieszył się Stalin. Traktowali go jak ukochanego ojca, który dbał o swoje dzieci. Wierzyli, że to, co działo się w kraju: aresztowania czy zesłania, służyły wyższym celom. Ufali swojemu wodzowi i wielokrotnie uważali, że nie różni się niczym od nich samych. To co powiedział wódz, było zawsze przyjmowane jako coś pewnego i nie podlegało dyskusji. Nikt nie ośmielał się protestować przeciw jego decyzjom, ponieważ zawsze znalazł odpowiednie wytłumaczenie na swoje postępowanie. Młodzi bohaterowie powieści „Dzieci Arbatu” wierzyli w socjalizm, chcieli zostać inżynierami, prawnikami, architektami, żeby pracować dla ojczyzny. Nieszczęśliwy pomysł, żart, który wymyślili w gazetce studenckiej doprowadził do komsomolskiego śledztwa. Główny bohater – Sasza Pankratow został aresztowany i skazany na zsyłkę na Syberię za rzekome przestępstwo wobec władzy. W jednej chwili los dzieci Arbatu zmienił się. Rybakow pokazał dobrych, uczciwych ludzi, którzy ze strachu przyjmowali rolę „szpiegów” pracujących dla KGB (Komitet Bezpieczeństwa Państwowego).

            Saszę możemy nazwać idealistą, który chciał uczciwie pracować dla kraju. Był młodym człowiekiem, który także lubił się bawić i żartować. Został oskarżony o oczernianie idei przewodnictwa pracy, z powodu dowcipnych fraszek na kolegów studentów, które zespół redakcyjny umieścił w gazetce ściennej na rocznicę Wielkiego Października. Niewinne teksty oraz brak artykułu wstępnego o XVI rocznicy rewolucji, a także fakt, że ani razu nie wymieniono nazwiska towarzysza Stalina, spowodowały oskarżenie o uprawianie politycznej dywersji, antypartyjne wystąpienie i oszczerstwo. Pankratow nie przewidział, że jako przewodniczący koła, namawiając zespół do umieszczenia fraszek oraz rezygnację z artykułu wstępnego, mógł narazić siebie i ich na ogromne niebezpieczeństwo. Taka sytuacja mogła zdarzyć się tylko w „chorym społeczeństwie”, wśród ludzi, którzy potrafili w niewinnym wierszyku dostrzec zdradę wobec ojczyzny i partii. Sasza wierzył, że obroni kolegów, lecz niestety okoliczności sprzysięgły się przeciwko niemu. Wtedy jeszcze nie rozumiał, że jednostka nie ma szansy w walce z systemem. Wierzył w partię i socjalistyczną sprawiedliwość. Absurdalne oskarżenie o kontrrewolucję zmieniło szczerego, trochę naiwnego studenta w człowieka, który zaczął zastanawiać się nad kruchością życia, ale nie powstrzymało go od wypowiedzenia nieostrożnych słów potępiających karierowiczostwo wśród członków partii. Główny bohater „Dzieci Arbatu” cały czas dążył do prawdy i dlatego też nie zgodził się na podpisanie przyznania się do winy, w którym miał zamieścić zdanie oczerniające działania kierownika instytutu. Nie żałował swojej decyzji, mimo iż wiedział, że nie uniknie zesłania. Był dumny, że na nikogo nie doniósł, nikt przez niego nie cierpiał, nie przyczynił się do aresztowania swoich kolegów, którzy otrzymali jedynie nagany. W zdeprawowanym społeczeństwie udało mu się zachować szacunek do siebie. Nie poddał się wszechogarniającemu strachowi. Anatolij Rybakow udowadniał w „Dzieciach Arbatu”, że antyludzka epoka nie zmieniła Saszy i nie zabiła w nim zasad moralnych. Bohater cały czas odróżniał dobro od zła, honor od hańby. Cały szereg zachowań Pankratowa na zesłaniu świadczył o tym, że nie poddał się władzy. Nie bał się szczerze rozmawiać z pełnomocnikiem NKWD o swoich poglądach.

            Sceny pobytu Saszy Pankratowa w więzieniu są najmocniejsze w powieści, szczególnie pod względem dokładności szczegółów. Ponadto otwiera się świat duchowy bohatera, ujawnia się proces dojrzewania charakteru aresztowanego chłopaka. To tutaj załamują się podstawowe siły determinujące zachowania społeczne człowieka: strach i kalkulacja. A co najważniejsze, znika ślepa, bezwarunkowa wiara w mądrość polityki Stalina. Absurdalne oskarżenie o kontrrewolucję zmieniło szczerego, trochę naiwnego studenta w człowieka, który zaczął zastanawiać się nad kruchością życia, ale nie powstrzymało go od wypowiedzenia nieostrożnych słów potępiających karierowiczostwo wśród członków partii. Sceny na zesłaniu budzą w nas współczucie i skłaniają do refleksji. Sasza Pankratow, który trafił na Syberię jako zesłaniec, nieuchronnie musi stawić czoła nowemu światu. Ale jak nędzny i bezduszny jest ten świat! Oczywiście fala kolektywizacji i wywłaszczeń, która przetoczyła się przez Syberię, narzucenie polityki strachu odcisnęło swoje piętno, ale nie zabiło wszystkich żywych istot w syberyjskiej wiosce! Wystarczy przypomnieć, że chłop syberyjski zawsze miał szczególny stosunek do zesłańców. Stalin i prosty student Sasza Pankratow nigdy się nie spotkają. Ale są sobie przeciwni: jeden przez ten straszny reżim, który tłumi wszystko wokół, drugi przez uczciwość, szczerość, miłość, wysoką moralność, szlachetność. Sasza dawniej uważał, że na tym świecie, żeby nie zginąć, trzeba mieć mocne ręce i niezłomną wolę. Po aresztowaniu zrozumiał, że właśnie z silnymi rękami i niezłomną wolą człowiek musi zginąć, bo jego wola zderzy się z wolą jeszcze bardziej niezłomną, a jego ręce z rękami jeszcze silniejszymi, dzierżącymi władzę. Żeby zachować życie, trzeba się podporządkować cudzej woli, cudzej sile, ciągle mieć się na baczności, przystosowywać się, żyć jak zając, bojąc się wychylić zza krzaka – tylko za taką cenę można przetrwać fizycznie. Ale czy wobec tego warto żyć?

            Całkiem odmienną postawę ukazał autor opisując postać kolejnego bohatera Jura Szaroka. Kolega Saszy chętniej akceptował prawa ulicy niż prawa społeczeństwa, w którym żył. Od dziecka rósł ze świadomością, że rewolucja wyrządziła mu krzywdę. Był pewien, że w innym ustroju, żyłoby mu się lepiej. Nienawidził polityki, ale wiedział, że tylko przynależność do komsomołu (komunistyczna organizacja młodzieży w Związku Radzieckim) otworzy mu drogę do studiów na wymarzonym kierunku. Na uczelni podtrzymywał wrażenie zaangażowanego w pracę społeczną, ponieważ nie chciał się wyróżniać. Organizacja partyjna rekomendowała go do pracy w organach NKWD. Wiedział, że tam będzie bezpieczny. Stał się jednym z setek tysięcy pełnomocników operacyjnych, którzy zajmowali się werbunkiem donosicieli. Potrafił manipulować bliskimi mu ludźmi, przedstawiając siebie w pozytywnym świetle. Informował przyjaciół, że do pracy w NKWD poszedł z nakazu po ukończeniu instytutu. Jego kariera rozwijała się pomyślnie, nie miał wyrzutów sumienia, że groźbami zmuszał ludzi do współpracy z władzą. Nie dostrzegał tego, że na niewinnych ludzi donoszono z różnych pobudek: ze strachu lub z zawiści. Wszystko mogło się przydać i w odpowiednim momencie można było to wykorzystać do oskarżenia nieodpowiedniego obywatela. Za wyróżniającą się pracę zaproponowano mu wyższe stanowisko w Leningradzie, z podwyższeniem stopnia i pensji.

Należy zauważyć, że taki człowiek jak Jura Szarok, który nienawidził socjalizmu i nie był prawdziwym komunistą, decydował o losach tych, którzy wierzyli w partię, w ustrój i w Stalina. Losy jednostek, bohaterów powieści Anatolija Rybakowa zależały od działań władzy, czyli aparatu państwowego stworzonego przez Stalina. Każde czynne przeciwstawianie się władzy mogło zakończyć się nie tylko uwięzieniem czy zesłaniem, ale nawet śmiercią. Życie przedstawionych postaci zmieniło się diametralnie z chwilą aresztowania ich przyjaciela Pankratowa. Jeśli najbardziej zagorzały komsomolec i prawy człowiek został wciągnięty w machinę działań NKWD, to co mogło przydarzyć się im? Ze strachu woleli nie wyróżniać się, chociaż wciąż nie byli pewni, czy to pomoże uniknąć losu przyjaciela. Bezkompromisowy Szarok osiągał coraz wyższe szczeble w karierze zawodowej, wykonując z pełnym zaangażowaniem to, czego od niego oczekiwano. Nie chciał pewnego dnia znaleźć się po stronie przeciwnej. Koledzy Saszy widząc sukcesy, jakie osiągnął Jura, doszli do wniosku, że tak musiało być, że była to jedyna szansa przetrwania. Dostrzegli, że jako jednostki, nie mieli żadnej szansy na uratowanie niewinnego kolegi. Został on wciągnięty w polityczną rozgrywkę toczącą się na uczelni. Był „drobną śrubką w maszynie”, która miała działać zgodnie z zaleceniami dyktatora. Ich życie potoczyło się różnie, ale niestety w większości różniło się od młodzieńczych marzeń. Pisarz opowiadał w „Dzieciach Arbatu” o wydarzeniach, które miały wpływ na bohaterów powieści, a także starał się zbadać psychikę społeczeństwa lat trzydziestych XX wieku. Podkreślał, że strach w duszach ludzi stopniowo niszczył ich wiarę w możliwość zajęcia w życiu niezależnej postawy. Rybakow w powieści pokazywał jak wysoką cenę płacili ludzie żyjący w epoce stalinowskiej. Był jednym z pierwszych pisarzy, który zmusza czytelników do zastanowienia się nad sprawiedliwością tezy ważności punktu widzenia kolektywu ponad indywidualną. Główną bronią w rękach władzy był strach, który pozwalał wymusić pokorę. Anatolij Rybakow był także jednym z pierwszych, który podjął próbę wyjaśnienia charakteru Stalina i przyczyny wiary ludzi w mądrość wodza i sprawiedliwość jego polityki państwowej. Należy podkreślić, że dyktator doprowadził do unicestwienia milionów obywateli radzieckich. Rybakow pokazywał, jak wódz umacniał swoją władzę i zdecydowanie niszczył wszelkie przejawy myślenia innego, niż to, które było nakazane przez władzę. Pisarz mówił także o tym, że ludzie zaczęli zauważać tragiczny skutek procesów wprowadzanych przez Stalina. Uczestnicy Rewolucji Październikowej, bohaterowie wojny domowej zostali wymordowani, a kontrrewolucjoniści i prawdziwi wrogowie jak Jura Szorok  dostawali medale w imieniu tej partii, którą unicestwili, w imieniu władzy robotników i chłopów, która przestała istnieć. Czyją dyktaturę realizował Stalin? Proletariat nie miał żadnych praw. Chłopom narzucano pańszczyznę w postaci kołchozów. Aparat państwowy był zastraszony. W kraju panowała dyktatura Stalina, tylko Stalina, wyłącznie Stalina. 

            Wartość dzieła Rybakowa polega moim zdaniem na tym, że autor odsłaniając istotę samowoli i bezprawia, jakie panowały za czasów stalinowskich, pozwala wczuć się w klimat tamtych czasów. Młodych ludzi żyjących w epoce stalinowskiej próbowano wychować w iluzji świetlanej przyszłości. Wchodzili w świat dorosłych z radością, nadzieją, wiarą w siebie i lepsze jutro. Centralną postacią wśród wielobarwnego tłumu młodych ludzi nie jest tylko Sasza Pankratow, ale także jego przyjaciele z podwórka, którzy również zajmują ważne miejsce na kartach tej pięciotomowej powieści. Sasza jest osobą uczciwą, prostolinijną, niemogącą oprzeć się własnemu sumieniu, walczy o sprawiedliwość, protestuje przeciwko fałszywym oskarżeniom. Ale właśnie ta cecha stała się głównym powodem jego życiowego dramatu. Moralność nie była dla niego tylko „książkową prawdą”, ale najważniejszą ludzką wartością, niezależnie od okoliczności i wydarzeń zachodzących wokół niego. Nawet w obliczu konieczności zmiany własnego przeznaczenia, swojej przyszłości, ten młody człowiek nie uchylił się: gdyby złożył fałszywe zeznania przeciwko wicedyrektorowi instytutu Krivoruchko, Sasza nie zostałby o nic oskarżony, ale nie mógł udawać, ukrywać własnej uczciwości. To był wyczyn bohaterski  zachowanie osobistej niezależności w trudnych i tragicznych czasach. Po odbyciu kary na zesłaniu musiał żyć w bezustannym kłamstwie, musiał kręcić, oszukiwać, zmyślać wciąż nowe historyjki, opowiadać je przygodnym znajomym – byle tylko uniknąć pytań, byle tylko ukryć przeszłość. Co to za życie… Jeśli zacząłby dochodzić sprawiedliwości, walczyć o ponowne rozpatrzenie sprawy, na pewno trafiłby na Syberię i to nie na zesłanie, lecz do łagru, nie na trzy, a na pięć albo osiem lat. Jeśli zaś byłby nieostrożny i przyznałby się, że był karany, trafiłby do łagru jeszcze szybciej, niż z niego wrócił.

            W pięciotomowej trylogii „Dzieci Arbatu” Rybakow ujawnia swój szczególny geniusz: umiejętność łączenia silnego poczucia dramatyzmu z wysokim stopniem zrozumienia politycznego i historycznego. Dzieło to nie jest ani książką historyczną z cienką warstwą fikcji, ani opowieścią, w której wielkie wydarzenia historyczne służą jedynie za tło. Nie jest pracą historyczną sumiennego badacza, ale prawdziwym dziełem sztuki, który opisuje głęboką i poruszającą tragedię milionów ludzi. Autor poprzez wgląd w swoich bohaterów, zwłaszcza, kiedy doświadczają społecznych i politycznych przemian, przez które przechodzą, opisuje ich rozwój intelektualny, moralny i psychologiczny. To nadaje postaciom prawdziwość (i realność) życia w stalinowskiej Rosji. Trylogia przedstawia mrożący krew w żyłach portret Stalina, również głównej postaci w tej historii. Jego brutalny charakter jest wynikiem złożonej interakcji między jego pochodzeniem, cechami osobistymi – złośliwością, mściwością, krótkowzrocznością – i jego polityczną rolą jako dyktatora, który przygotowywał procesy pokazowe. Po przeczytaniu epizodów powieści z udziałem Stalina instynktownie czujemy, że Rybakow znakomicie sportretował oblicze tyrana. Opisywane wydarzenia mogą nie zawsze mieć jawne znaczenie polityczne – jak na przykład spotkania Stalina z dentystą, który boi się go urazić – ale odsłaniają pewne aspekty istoty dyktatora. Kiedy Stalin spokojnie przegląda „wyznania" splamione krwią ich sygnatariuszy, daje się odczuć jego bezwzględność w postępowaniu z tymi, którzy byli związani z Rewolucją Październikową 1917 roku.






 

 

           

 





















 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz