17 listopada 2016

Sekretne życie pszczół



„Sekretne życie pszczół”

Sue Monk Kidd


Autorka/ ur. 12 sierpnia 1948 r. Sylvester, Georgia, Stany Zjednoczone

Tłumaczenie/ Andrzej Szulc

Tematyka/ Wzruszająca i przerażająca zarazem opowieść o konfliktach na tle rasowym i kobiecej przyjaźni ponad podziałami. O dziewczynce, która po stracie matki wchodzi w świat dojrzewania u boku mizoginicznego ojca.

Główny motyw/ O życiu w poczuciu winy po stracie matki. O ucieczce z domu przed agresywnym ojcem. O walce ze stereotypami, wyrażaniu swoich poglądów, wyłamywaniu się z ustalonych schematów. To piękna historia o poszukiwaniu siebie i szczęścia na własną rękę kierując się intuicją.

Cytat z książki charakteryzujący problematykę utworu:

„Ludzie, którym się wydaje, że umieranie to coś najgorszego pod słońcem, niewiele wiedzą o życiu”.

„Można łatwo poznać, że jakaś dziewczynka nie ma matki, po tym jak wyglądają jej włosy”.

„…świat jest jedną wielką tajemnicą, która kryje się pod osnową naszych powszednich dni, świecąc jasno, choć wcale o tym nie wiemy”.

„Na tym świecie nic nie jest sprawiedliwe”.

„Nikt nie powinien przejść przez życie, chociaż raz się nie zakochawszy”.

„Wybór tego, co ma znaczenie, jest najtrudniejszą rzeczą pod słońcem”.

„Kiedy zostaniesz użądlony, nic cię nie odżądli, choćbyś wylewał tysiące łez”.
          
                       Większość ludzi myśli, że świat, który widzi za oknami był zawsze w takim kształcie. Sue Monk Kidd w swojej książce „Sekretne życie pszczół” łącząc w sobie dwa jakże ważne tematy pokazuje, że nie.  Porusza tematy rasizmu i mizoginizmu. Rasizm pokazany jest w kontekście ogólnospołecznym Ameryki lat 60-tych. Natomiast mizoginizm ukazany jest w realiach domowego zacisza.
             
                         Wszyscy z historii wiemy, że dopiero pół wieku temu w USA przyjęto ustawę o prawach obywatelskich, będącą kamieniem milowym w walce o równouprawnienie czarnoskórych. Dopiero 100 lat po zniesieniu niewolnictwa zakazano segregacji rasowej w szkołach, barach i pracy. Ustawa z 1964 roku zakazywała dyskryminacji rasowej w miejscach zatrudnienia, w procedurach wyborczych oraz w miejscach publicznych takich jak: środki transportu czy baseny. Jej przyjęcie nie zakończyło jednak walki z dyskryminacją. Problem rasizmu nie zniknął tylko za sprawą podpisania ważnego nie tylko dla Afroamerykanów dokumentu. W wielu częściach USA rasizm był tak głęboko zakorzeniony, że wdrażanie ustawy napotykało opór. Sprzeciwianie się prawom obywatelskim przybierało rozmaite formy w różnych instytucjach: „Zabawne, jak łatwo zapomina się reguł- pisze Sue Monk Kidd na kartach swojej książki - Nie wolno jej było tutaj przebywać. Za każdym razem, kiedy rozchodziły się wieści o grupie Murzynów mających zamiar pomodlić się razem z nami w niedzielę, diakoni stawali na stopniach, trzymając się za ręce, żeby ich zawrócić. >> Miłujmy ich w Panu- oświadczył brat Gerald - ale mają swoje własne miejsca<<”.

            
                         „Sekretne życie pszczół” to książka o czternastoletniej Lily Owens uczennicy gimnazjum w Sylvanie wychowywanej przez mizoginicznego, chłodnego, agresywnego ojca, który nie potrafi wyrażać córce ciepłych rodzicielskich uczuć. Krytykuje ją, stosuje kary, każe jej klęczeć na rozsypanej kaszy i obwinia – według niego- za śmierć matki. Dla Lily słowo TATUŚ znaczy (T- Trudny do zniesienia, A- Arogancki, T- Tępy, U- Upierdliwy, Ś- Świr).  Lily całymi dniami siedzi przy drodze, sprzedaje brzoskwinie i rozmyśla. Nad czym może rozmyślać czternastolatka…? Jak to możliwe, żeby broń sama wystrzeliła i zabiła matkę? Dlaczego nikt nie pamięta o dacie jej urodzin? I czy kiedykolwiek dostanie na urodziny bransoletkę jak inne dziewczynki w Sylvanie.
             
                         Po matce pozostało tylko zdjęcie i obrazek Czarnej Madonny z nagryzmoloną nazwą miejscowości – Tiburon: „Przygryzając wargę, poczułam obrazek czarnej Marii pod gumką szortów. Czułam, jak rękawiczki matki i bibułka, w którą było zawinięte jej zdjęcie, przyklejają mi się do brzucha, i wyobraziłam sobie nagle, że ona tam jest i tuli się do mnie, że przylgnęła do mojej skóry niczym materiał izolacyjny i pomaga mi znieść całą jego podłość”. W tej trudnej, lecz także uroczej opowieści istnieją pszczoły, które swoim naturalnym zachowaniem, wylatując z otwartego słoika do ogrodu, uświadamiają nastolatce, że najważniejsza w życiu jest wolność i uwolnienie się od bezmyślnego okrucieństwa. Kiedy opiekująca się Lily czarnoskóra niania Rosaleen zostaje pobita przez miejscowych rasistów i wtrącona do więzienia, rezolutna nastolatka pomaga jej zbiec. Uciekinierki docierają do odległego o kilkadziesiąt mil Tiburonu i zatrudniają się w miejscowej pasiece. Spokój pomagają im odzyskać noszące imiona letnich miesięcy czarnoskóre siostry May, June, August Boatwright. Ale nawet ten niezwykły azyl, gdzie pszczoły wiodą swoje sekretne życie, nie chroni przed światem zewnętrznym.
             
                          Bohaterki książki Sue Monk Kidd „Sekretne życie pszczół” świadome swej bezsilności wobec niezrozumiałych sił zewnętrznych, wpływających na ich życie, pragną jakiegoś zaspokojenia, które właśnie daje im religijny kult Maryi „Naszej Pani w Łańcuchach” i związane z jej wizerunkiem doświadczenia religijne. Ona „chroni” je przed rzeczywistością zagrażającą ich egzystencji. Psychologiczne mechanizmy racjonalizacji i kompensacji rozwijają w nich wierzenia religijne i związane z tymi wierzeniami opowieści i mity. Sposób realizacji potrzeb religijnych staje się wtórnie ich samodzielną potrzebą. Pomimo, iż cele te są wzniosłe i piękne, to jednak popędy te nie zyskują pełnego zaspokojenia i nie przestają istnieć. Przybierają tylko formy kultu, który okazuje się złudzeniem, lecz, dla którego mieszkanki pasieki poświęcają swój czas i siły. Religia jest dla tych kobiet, projekcją dziecięcych życzeń potrzeby rodzicielskiej opieki sięgających głęboko w ich dorosłej podświadomości: „Człowiek chce, by ten, do kogo się modli, robił przynajmniej wrażenie sprawnego” – podsumowuje całą sytuację Lily.
               
                      Książka „Sekretne życie pszczół” zdecydowanie daje do myślenia i utwierdza w przekonaniu, że segregacja rasowa jest krzywdząca dla obu stron, że „pigment” w ludzkiej skórze tak naprawdę nie ma większego znaczenia. Pokazuje także, że kłamstwem nie da się „naprawić” skrzywdzonego dziecięcego świata. A prawda, chociaż bolesna i trudna jest zdecydowanie lepsza niż życie w nieprawdzie. Że warto, choć raz na sto lat posłuchać tego, co mówi nam serce.
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz